Wspaniałe zabytki, plaże, słońce, tapasy… Nikogo z pewnością nie dziwi fakt, że Barcelona co roku znajduje się w czubie listy najchętniej odwiedzanych miast w Europie. Co tu dużo gadać – my również dokładamy swoją cegiełkę. W stolicy Katalonii byliśmy do tej pory 6 razy i mam nadzieję, że na tym nie koniec. Jeżeli planujecie zwiedzanie Barcelony po raz pierwszy (lub kolejny) mamy dla Was małą ściągawkę z najważniejszymi atrakcjami i naszymi ulubionymi punktami w mieście Gaudiego.
Zwiedzanie Barcelony – co zobaczyć?
Barcelona to drugie co do wielkości miasto Hiszpanii. Oferuje ogromną liczbę zabytków, pysznych knajpek, urokliwych zakątków i miejsc do spędzania czasu na świeżym powietrzu. W stolicy Katalonii chyba nie sposób się nudzić! Niezależnie, czy wizyta w Barcelonie będzie trwała 1 dzień, czy nawet tydzień jestem przekonana, że atrakcji nie zabraknie. A oto kilka miejsc, których moim zdaniem w mieście Gaudiego nie powinniście przegapić.
La Rambla – najsłynniejszy deptak w Barcelonie
I jedna z najbardziej znanych arterii komunikacyjnych na świecie. Jak magnes przyciąga turystów, którzy tłumnie spacerują po niej zarówno w dzień, jak i w nocy. La Rambla to tętniące życiem miejsce, gdzie mieszają się różne języki i kultury. Jeżeli preferujecie ciszę i spokój, to niekoniecznie Wam się spodoba. Pełno tu straganów z pamiątkami, kwiaciarni i ulicznych grajków. To też miejsce, w którym podobno dobrze się mają kieszonkowcy, dlatego warto zachować ostrożność. Piszę “podobno”, bowiem nas tu nigdy żadna nieprzyjemna sytuacja nie spotkała.
Położona w centrum miasta La Rambla ciągnie się przez ponad kilometr, od Placu Katalońskiego (Placa de Catalunya) do pomnika Krzysztofa Kolumba, górującego nad barcelońskim portem. Z Barri Gotic po jednej stronie i El Raval po drugiej, niemal na każdym kroku czeka coś ciekawego. La Rambla nazywana jest również Les Rambles. Liczba mnoga wynika z faktu, iż ta słynna aleja tak naprawdę stanowi ciąg pięciu mniejszych ulic: Rambla de Canaletes, Rambla dels Estudis (Uniwersytecka), Rambla de les Flors (Kwiatów), Rambla dels Caputxins (Kapucynów) i Rambla de Santa Monica. Przedłużeniem deptaka jest drewniane molo prowadzące do portu – Rambla del Mar. Pośrodku La Rambli znajduje się najstarsze, największe i najsłynniejsze targowisko w Barcelonie – Mercat de la Boqueria. Każdy łasuch powinien się w tym miejscu pojawić.
Z ciekawostek: bardzo podobny deptak do barcelońskiej La Rambli znajdziecie również w Hawanie.
Barri Gotic – dzielnica gotycka
Zwiedzanie Barcelony nie może się obyć bez spaceru po przepięknej Barri Gotic. Wystarczy skręcić w jedną z bocznych uliczek odchodzących od La Rambli i już znajdujemy się w zupełnie innym świecie. Tu można zaznać zdecydowanie więcej spokoju i wytchnienia w upalny dzień oraz poczuć średniowieczną atmosferę. Dzielnica Gotycka to plątanina uliczek upakowana wspaniałymi zabytkami, z których większość powstała w okresie XIII-XV wieku. Barri Gotic jest jednak dużo starsza, o czym przypominają pamiątki z czasów rzymskich, jak np. fragmenty pierwszych murów miejskich z IV w. Gonienie za wszystkimi atrakcjami może być zadaniem karkołomnym i niekoniecznie skutecznym. Ze względu na skomplikowany układ ulic dość łatwo się zgubić. Zresztą – warto to zrobić. Dlatego, oprócz odhaczenia kilku obowiązkowych punktów, polecam raczej zdać się na własną intuicję niż mapę. Możemy wtedy odkryć wyjątkowe zakątki, które będziemy mieć tylko dla siebie.
Na jakie atrakcje warto zwrócić uwagę podczas spaceru po Barri Gotic? Jednym z najbardziej obleganych punktów w tej części Barcelony jest neoklasycystyczny plac z charakterystycznymi arkadami – Plaça Reial. W samym sercu dzielnicy znajduje się z kolei Plaça de la Seu, przy którym mieści się monumentalna Katedra św. Eulalii – jeden z najcenniejszych zabytków architektury gotyckiej w całej Hiszpanii. W pobliżu zaś podziwiać można jeden z najczęściej fotografowanych obiektów w Barri Gotic – Most Westchnień. Znajdziecie go w uliczce o nazwie Carrer del Bisbe, która uważana jest za największą perłę tej dzielnicy.
Inne, interesujące miejsca, to m.in. El Call – dawna dzielnica żydowska czy barokowa Bazylika La Mercè.
Bunkers del Carmel – najlepszy punkt widokowy w Barcelonie
No dobra, tak naprawdę w Barcelonie jest wiele punktów widokowych i ciężko wybrać jeden najlepszy. Bunkers del Carmel to odkrycie z naszej ostatniej wizyty w stolicy Katalonii. Nie wiem, dlaczego nie byliśmy tu wcześniej. Teraz jest to bardzo modna i “instagramowa” miejscówka, bez której zwiedzanie Barcelony nie może się obejść. W dodatku ten punkt widokowy jest łatwo dostępny (jedna z ulic prowadząca do tej atrakcji) i zupełnie darmowy, co podnosi niewątpliwie jego atrakcyjność. 🙂
Mimo swej nazwy Bunkers del Carmel tak naprawdę bunkrami nie są. Są to natomiast pozostałości po fortyfikacjach przeciwlotniczych zbudowanych w 1938 r. podczas hiszpańskiej wojny domowej. Znajdują się na szczycie Turó de la Rovira (na wysokości 262 metrów) w dzielnicy El Carmel. Stare ruiny na wzgórzu są obecnie popularnym miejscem zarówno wśród miejscowych, jak i turystów, którzy chętnie przychodzą tu z przekąskami i napojami, aby posiedzieć i delektować się panoramicznym widokiem na Barcelonę. Z tego miejsca mamy niemal całe miasto u swoich stóp. Z góry podziwiać możemy m.in. Sagradę Familię, Torre Agbar, całe wybrzeże z hotelem W włącznie, wzgórza Montjuic i Tibidabo, ulice Eixample i wiele innych obiektów.
Tak się zdarzyło, że do Bunkers del Carmel trafiliśmy środku dnia. Dobrym pomysłem może być jednak przybycie tu na wieczór, aby móc cieszyć oczy magiczną chwilą, gdy słońce chowa się za wzgórzami. Inna propozycja, dla rannych ptaszków to wschód słońca. Z pewnością miło jest się przyglądać jak Barcelona budzi się do życia, a miasto oświetlają pierwsze promienie słońca. Gdybyśmy tylko nie byli takimi śpiochami…
Sagrada Familia – serce Barcelony
Jeżeli planujecie jakieś alternatywne, hipsterskie czy poza utartym szlakiem zwiedzanie Barcelony (zwał jak zwał, ważne, żeby nie chodzić tam, gdzie wszyscy), to z Sagradą Familią może być problem. To najsłynniejsze i wciąż nieukończone dzieło Gaudiego ciężko będzie ominąć. Budowla góruje nad całym miastem i widoczna jest z wielu miejsc w Barcelonie. Dla mnie jest przykładem tego, że jak się chce można nawet z pozoru szalone wizje wcielić w życie, a później wszyscy się nimi zachwycają. To jedna z tych budowli bez których Barcelona nie byłaby Barceloną.
Sagrada Familia, a dokładnie Templo Expiatorio de la Sagrada Familia, czyli Świątynia Pokutna Świętej Rodziny, to jedna z najśmielszych i najbardziej wizjonerskich budowli na świecie. Biorąc pod uwagę, że jest to również obiekt sakralny, tym bardziej wzbudza kontrowersje swymi fantazyjnymi, świeckimi kształtami. Prawdziwa obsesja Gaudiego, której całkowicie poświęcił 15 ostatnich lat życia. Budowę tej zachwycającej architekturą bogatą w symbolikę, kolorowe mozaiki i motywy roślinne świątyni rozpoczęto w 1882 roku. Ukończenie budowli planowane jest w 2026 roku, dokładnie 100 lat po śmierci Gaudiego.
Jeżeli zwiedzanie Barcelony miałoby się ograniczyć tylko do jednego miejsca to oczywistym wyborem powinna być właśnie Sagrada Familia.
Powyżej Sagrada Familia w czerwcu 2013 r. Jak widać postępy w budowie jakieś są. Będziemy sprawdzać, jak to dalej idzie. 😉
Tibidabo – najwyższe wzgórze w Barcelonie
A gdyby tak połączyć piękne widoki, park rozrywki i kościół, co otrzymamy? Odpowiedź brzmi: Tibidabo! To dość specyficzny i niecodzienny miks, który może u niektórych wywołać mieszane uczucia. Mimo to warto podjąć wysiłek, by na najwyższe wzniesienie Barcelony dotrzeć. O tym jak to zrobić pisaliśmy już wcześniej w tym miejscu.
Tibidabo (zlokalizowane tutaj) to wzgórze o wysokości 517 metrów, którego nazwa oznacza dosłownie “tobie dam” i nawiązuje do biblijnej opowieści, w której szatan oferował Jezusowi wszelkie królestwa na Ziemi w zamian za złamanie przysięgi złożonej Bogu. Tak jak wspomniałam znajduje się tutaj działający od ponad 100 lat park rozrywki, będący jednym z najstarszych tego typu miejsc na świecie. I chyba jednym z najładniej położnych. Atrakcja może się spodobać nie tylko dzieciom. Jeżeli nie chcemy z niej korzystać, to też nic straconego. Można po prostu usiąść na jednej z ławeczek, kupić kawę, piwo czy co kto woli i podziwiać wspaniałe widoki.
Na szczycie Tibidabo znajduje się widoczna również z różnych punktów w mieście świątynia – Temple de Sagrat Cor. Kościół Najświętszego Serca zwieńczony jest posągiem Jezusa, podobnym (aczkolwiek znacznie mniejszym) do tego w Rio de Janeiro.
Barceloneta – najsłynniejsza plaża w Barcelonie
Malownicze wzgórza, najwyższej klasy zabytki i wspaniała architektura, klimatyczne uliczki, słoneczna pogoda… Mało? Wydawać by się mogło, że to już za dużo dobrego jak na jedno miasto. Ale nie! Barcelona ma jeszcze plaże! Tak, w liczbie mnogiej, bo jest ich tu kilka i w sumie mają 4 km długości. Ze złotym piaskiem i czystą wodą. Są takie bardziej spokojne i dla nudystów (Mar Bela). Zwiedzanie Barcelony moim zdaniem jednak nie może się obyć bez wizyty na najstarszej i zarazem najsłynniejszej plaży.
Barceloneta znajduje się blisko centrum miasta. Można do niej dotrzeć pieszo np. z La Rambli albo metrem, jak komuś się spieszy. Nie jest to może idealne miejsce na wypoczynek, a w sezonie bywa naprawdę tłoczno. Lubię jednak Barcelonetę. Tu zawsze coś się dzieje. Można leżeć na piasku, spacerować deptakiem, podziwiać charakterystyczną panoramę z hotelem “W”, a wieczorem zrobić piknik na plaży.
Arc de Triomf i Parc de la Ciutadella
Jak Łuk Triumfalny to tylko Paryż? Otóż nie! Tego typu budowli znajdziemy więcej, a jedna z nich jest właśnie w Barcelonie (zlokalizowana tutaj).
Nie tylko kształt konstrukcji nawiązuje do stolicy Francji. Łuk jest bowiem symbolem barcelońskiej Wystawy Światowej (był bramą wejściową), podobnie jak w Paryżu wieża Eiffla. Widać go już z daleka i robi duże wrażenie. Na ceglanej budowli umieszczono godła 49 prowincji hiszpańskich i herb Hiszpanii.
Przechodząc pod arkadą i idąc dalej w kierunku Morza Śródziemnego wstąpicie na tereny największego obszaru zielonego centrum Barcelony – Parc de la Ciutadella. Barcelończycy lubią tutaj odpoczywać o każdej porze dnia (i nocy). Grają w piłkę, siedzą na trawie popijać wino, spacerują.
Parc Guell – magiczny ogród Gaudiego
Park Guell po raz pierwszy mieliśmy okazję odwiedzić, kiedy jeszcze zwiedzanie tego miejsca było możliwe za darmo (kto się załapał?). Od jakiegoś czasu wejście do części parku jest płatne (tam, gdzie znajdują się największe atrakcje), jednak spory obszar wciąż można przemierzać bezpłatnie. Ten bajkowy ogród to kolejne ze słynnych dzieł Gaudiego (nigdy nieukończone) i obowiązkowy punkt dla każdego, komu marzy się zwiedzanie Barcelony.
Skąd wzięła się nazwa parku? Od nazwiska jego fundatora. W 1898 r. Eusebi Guell, bogaty przedsiębiorca i przyjaciel Gaudiego, zamówił u artysty projekt “miasta-ogrodu”, które miało być osiedlem zamieszkanym przez katalońską burżuazję. Budowa trwała z przerwami od 1900 do 1914 r., ale ze względu na niekorzystne ukształtowanie terenu i oddalenie od centrum Barcelony, przedsięwzięcie ostatecznie nie zostało skończone. Powstało jedynie pięć budynków. W jednym z nich mieszkał nawet sam Antoni Gaudi. Obecnie znajduje się tam muzeum słynnego architekta (Casa-Museu Gaudi).
W 1922 r. władze miasta wykupiły tereny na wzgórzu i 4 lata później przekształciły je w park miejski. Od tego czasu Park Guell jest dostępny dla szerokiej publiczności, która może zachwycać się tym niezwykłym miejscem. W tym wpisanym na listę UNESCO w 1984 roku aż roi się od kolorowych figurek smoków, bajecznych zwierząt czy postaci z mitów. Do głównych atrakcji Parku Guell niewątpliwie zaliczyć można: schody do głównego pawilonu, których strzegą wąż na tle flagi katalońskiej i salamandra, Salę Kolumnową (tzw. Salę Stu Kolumn) czy taras widokowy z ozdobioną kolorową mozaiką najdłuższą ławką świata. Z tego ostatniego miejsca powstaje najwięcej zdjęć w Parku Guell. Dla niektórych zwiedzanie Barcelony bez tej fotki będzie niezaliczone. 😀
Montjuic, czyli Żydowskie Wzgórze
Zwiedzanie Montjuic najlepiej rozpocząć od Placu Hiszpańskiego (Plaça d’Espanya) – jednego z głównych placów w stolicy Katalonii. Idąc w kierunku wzgórza przechodzi się obok dwóch bliźniaczych wież (o 47 metrach wysokości) bardzo podobnych do tych z Wenecji. Spacerując dalej dotrzeć można do miejsca, które szczególnie upodobali sobie turyści. A jest to Font magica, czyli magiczna fontanna. Najwięcej zachwytów jest tutaj po zmroku, gdy obywają się pokazy światło i dźwięk, a niczym nie wyróżniająca się fontanna za dnia, przemienia się w pełną kolorów i wody grającą orkiestrę. Coś jak ta w Dubaju obok Burdż Chalifa. Może trochę skromniejsza. 😉
Fontanna znajduje się u stóp utworzonego w 1934 roku, najważniejszego muzeum w całej Barcelonie (według wielu i w całej Hiszpanii) – Narodowego Muzeum Sztuki Katalońskiej (Museu Nacional d’Art de Catalunya). Mieści się ono w Palau Nacional i zgromadzono tam najznamienitszą na świecie kolekcję sztuki romańskiej. Pomiędzy owym budynkiem a fontannami są jeszcze Cztery Kolumny wzniesione w latach 20. XX wieku, które symbolizują cztery paski na fladze katalońskiej. Zostały one zburzone 10 lat po wybudowaniu na rozkaz dyktatora Generała Primo de Rivery (w okresie tym usuwano z wszelkie symbole odrębności Katalonii). Odbudowano je 2010 roku a dziś są symbolem wytrwałości, konsekwencji i siły przetrwania języka, kultury i tożsamości katalońskiej.
W tym miejscu odbywają się zabawy Sylwestrowe w Barcelonie, w której swego czasu mieliśmy okazję uczestniczyć.
Zwiedzanie Barcelony – gdzie spać?
Po intensywnym i pełnym wrażeń dniu w Barcelonie przydałoby się gdzieś odpocząć i przespać, żeby nabrać energii na dalsze zwiedzanie. Jako, że stolicę Katalonii odwiedzaliśmy już parę razy, zdarzało nam się nocować w różnych miejscach. Były to zwykle hotele, w dodatku za każdym razem inny. Osobom, którym szczególnie zależy na dobrej lokalizacji obiektu polecamy Hotel Sagrada Familia. Jak sama nazwa wskazuje znajduje się on blisko słynnej świątyni projektu Gaudiego. Spragnionym większej dawki luksusu może przypaść do gustu 5* hotel Sofia. Spędziliśmy tam co prawda tylko 1 noc, ale bardzo miło wspominamy, choć lokalizacja mogłaby być lepsza. Podczas naszego sylwestrowego wypadu do Barcelony spaliśmy natomiast w Hotelu Sant Angelo, który dziś nazywa się Chic & Basic Velvet.
Ogólnie rzecz biorąc ceny hoteli i noclegów w Barcelonie niestety do tanich nie należą. Rezerwując nocleg z tego linka otrzymacie 50 zł zwrotu na Booking. Może się przydać, nie tylko w Barcelonie. 🙂
Jakim aparatem robicie zdjęcia? 😀
W tym wpisie użyte zostały zdjęcia zrobione różnymi modelami Nikona (d80, d90 i d7200)
od czego a raczej z skąd rozpocząc zwiedzanie Barcelony?
Super opis pięknego miasta 🙂