Zakup biletów do Wenecji zaowocował nie tylko kolejną wizytą w Italii. W ciągu kilku dni udało nam się bowiem odwiedzić także dwa inne miasta, leżące poza granicami Włoch. Pierwszym z nich było Rovinj – chorwacka perełka i jedno z najpiękniejszych miejsc na wybrzeżu Adriatyku. O ile najbardziej znane miasto w Chorwacji, czyli Dubrownik, wzbudziło w nas nieco mieszane uczucia, o tyle Rovinj skradło nasze serca natychmiast. Miasteczko jest mieszanką wszystkiego, co uwielbiamy! Malownicze, kameralne i z włoskim klimatem. Zresztą, sprawdźcie sami, dlaczego warto odwiedzić Rovinj.
Położenie i dojazd
Nazywane niekiedy “małą Wenecją” albo “chorwackim Saint Tropez”, Rovinj zlokalizowane jest w południowo-zachodniej części półwyspu Istria, w północnej Chorwacji.
Miasteczko zdecydowanie zachwyca swoim położeniem. Stare Miasto Rovinj niemal z każdej strony otoczone jest przez wody Morza Adriatyckiego, a z lądem łączy je tylko wąska cieśnina. W najbliższej okolicy znajdują się aż 22 wysepki, a do najpiękniejszych z nich zaliczany jest Crveni Otok. Do najbardziej włoskiego z chorwackich miast zdecydowaliśmy się przyjechać autem bezpośrednio z lotniska Wenecja Treviso. Odległość, jaką mieliśmy do pokonania, to ok. 250 km, co zajęło nieco ponad 3 godziny.
Jeżeli jednak nie macie w planach takiej objazdówki, to najbliższym lotniskiem będzie to w Puli.
Nocleg w Rovinj
Z tego co już się zdążyliśmy zorientować wcześniej, najpopularniejszą formą zakwaterowania w Chorwacji są prywatne apartamenty i pokoje. My nasz nocleg (o nazwie Soba 5) znaleźliśmy jeszcze przed wyjazdem na Airbnb. Był to pokój z własną łazienką i balkonem w niezłej cenie i bardzo dobrej lokalizacji (ok. 15 min spacerem od Starego Miasta). Spaliśmy tam co prawda tylko jedną noc, ale było bardzo przyjemnie.
Sprawdź apartamenty i hotele w Rovinj w najlepszych cenach.
Co zobaczyć w Rovinj
Rovinj jest stosunkowo niewielkim miasteczkiem. Idealnym do spacerów i takim, w którym w ciągu kilku godzin można zajrzeć niemal w każdy zakamarek. Mimo to, warto tu się zatrzymać choć na jedną noc. Można wtedy podziwiać starówkę o zachodzie słońca, posiedzieć wieczorem w knajpce i chłonąć tutejszą atmosferę.
Co polecamy robić w Rovinj? Przede wszystkim… nie spieszyć się. Niemal każda uliczka, każdy zakątek czy budynek to powód do zachwytów. Gęsta zabudowa miasteczka już sama w sobie jest dużą atrakcją. Kolorowe kamieniczki w stylu bizantyjskim z okiennicami, często z wywieszonym praniem, wyglądają jak rodem przeniesione z Włoch. Wiele z nich oblewanych jest przez Adriatyk, a uliczki przy których stoją kończą się zazwyczaj zejściem do wody.
Najważniejszym obiektem w mieście jest usytuowany na wzgórzu, olbrzymi kościół św. Eufemii – patronki Rovinj. Przylega do niego, widoczna już z oddali, charakterystyczna wieża z XVII wieku o wysokości 60 m. Przy jej budowie wzorowano się na słynnej kampanili wzniesionej półtora wieku wcześniej przy placu św. Marka w Wenecji. Ze szczytu wieży podziwiać można wspaniałą panoramę na miasto i zatoki.
Oprócz tego, w Rovinj zobaczyć można pozostałości murów miejskich pochodzących z VII w. Do miasta prowadziło niegdyś siedem bram, z czego do dzisiaj zachowały się trzy: Brama św. Benedykta, Portica i Brama św. Krzyża. Obecnie jednak rolę bramy Starego Miasta pełni barokowy Łuk Balbi, który powstał w XVII wieku. Największa liczba turystów skupia się zaś przy Trg Marsala Tita, czyli położonym w centrum placu marszałka Tito.
Za jedną z wizytówek miasta uznawana jest również ciasno zabudowana ulica Grisia. Na jej końcu zlokalizowana jest wyjątkowa galeria sztuki na świeżym powietrzu. Miejscowi artyści sprzedają swoje prace na malowniczych schodach w cieniu wielowiekowych budynków.
Innym, bardzo fajnym miejscem do spacerów, ale też na chwilę wytchnienia, jest promenada przy porcie. Tu również znajduje się wiele restauracji i barów, w których można przysiąść, napić się zimnego drinka i rozkoszować wspaniałym widokiem na kołyszące się żaglówki oraz starówkę. Z portu można zaś popłynąć na położone nieopodal wysepki.
Gdzie zjeść w Rovinj
Na Starym Mieście Rovinj praktycznie na każdym kroku znajdziecie kawiarnie i restauracje. Większość ludzi zwykle siada przy porcie, ale tam też jest najbardziej turystycznie i niekoniecznie najtaniej. Choć na pewno przyjemnie!
Ogólnie chyba ciężko być tu głodnym, gdyż baza gastronomiczna jest naprawdę bogata. Skosztować można tu zarówno dań z ryb i owoców morza, jak i mięsnych specjałów charakterystycznych dla kuchni bałkańskiej, np. cevapcici. Dla nas ta pierwsza opcja wydawała się szczególnie pociągająca. Jeżeli dla Was też, to polecamy restaurację Balbi przy Trg G. Matteottija.
W następnych wpisach zabierzemy Was do Piranu, Wenecji i kolorowego Burano. To była bardzo owocna podróż. 😉
Przepiękne zdjęcia! Zachęciliśmy mnie do powrotu do Chorwacji za rok 🙂
Bardzo dobry wpis. W dodatku widać, że prawdziwa perełka. Pozdrawiamy.
Przepiękne zdjęcia! Rovinj wydaje się dużo przyjemniejszy od Dubrownika. Chociażby ze względu na mniejszą ilość turystów i widoki na morze. W Dubrowniku trzeba wejść na mury (co tanie nie jest) lub wyjść ze Starego Miasta, żeby zobaczyć Adriatyk. Tutaj można cieszyć oczy błękitem praktycznie cały czas.