Kojarzycie tą fotkę? Jeżeli macie Instagrama, to pewnie tak. Bo ta miejscówka to prawdziwy hit w ostatnim czasie. Lago di Braies to z pewnością nie największe jezioro we Włoszech, pewnie też nie najgłębsze, ale wywołuje same ochy i achy. No cóż nam pozostało? Postanowiliśmy sprawdzić czy słusznie.
Dlaczego wybraliśmy Lago di Braies?
Lago di Braies (a po nie niemiecku Pragser Wildsee) znaliśmy właściwie z jednego zdjęcia, z drewnianym domkiem na palach. Wyglądało pięknie. Ale co jeśli to tylko jeden kadr? A poza tym nic nie ma…? Postanowiliśmy zaryzykować. I to nie byle co, bo czas, którego nie mieliśmy zbyt wiele. Jezioro bowiem znajduje się zaraz przy granicy z Austrią, dojazd zajął nam, więc prawie pół dnia. Oprócz poświęconego czasu, cała sprawa nie wymagała jednak zbyt wiele wysiłku fizycznego. Samochodem zatrzymujemy się praktycznie pod samym jeziorem, obok mieści się hotel. Zatem odpowiedź na pytanie jak dojechać nad Lago di Braies jest dość prosta. Jest również parking, płatny rzecz jasna, jesteśmy we Włoszech przecież. 😉 Choć pogoda nad Lago di Braies podobno bywa kapryśna (jak to w górach), my trafiliśmy idealnie. Elegancko wytyczona ścieżka dookoła zbiornika, którego turkus wody aż bije po oczach. Trasa jest tak lajtowa (trekkingiem tego nazwać nie można), że nawet ze złamaną nogą da się ją przejść bez zbędnego stękania. A o tym jak małe jest to jezioro może świadczyć fakt, że obejdziemy je leniwym krokiem w godzinkę około.
Ale widoki – bajka, jest pięknie. Trochę jak Morskie Oko 😉 Woda, jak już wspomniałam, ma cudowny kolor. Wokół alpejskie szczyty. Ludzie pływają łódkami, inni chillują na plaży. Pogoda wciąż dopisuje. Było warto.
Jak wspomniałam: nad Lago di Braies jest nawet jeden hotel. Ceny noclegów przyprawiają pewnie o zawrót głowy, ale widok obłędny.
Lago di Braies po prostu trzeba zobaczyć!
A w następnym poście creme de la creme naszego wyjazdu w Dolomity.
Ps. Wybaczcie opieszałe tempo, ale przygotowujemy się już do kolejnego wyjazdu 🙂
Wow! Świetnie podane, pyszne oglądanie i czytanie. Koniecznie być!!! Przekonujące. Dziękuję.