Kopenhaga to jedna z najbliżej położonych europejskich stolic od granicy z Polską. Mimo to, znacznie rzadziej odwiedzana przez turystów z naszego kraju niż np. Wilno czy Praga (prawdopodobnie w dużej mierze ze względów finansowych). Jeżeli jednak planujecie wizytę w stolicy Danii to pewnie zastanawiacie się jakie Kopenhaga atrakcje skrywa? Zebraliśmy tu najciekawsze miejsca oraz nasze rekomendacje. Mamy nadzieję, że przyda Wam się w przyszłości. Oby niedalekiej.
Kopenhaga, a po duńsku Kobenhavn, czyli “port kupców”, to stolica i największe miasto Danii. Od Polski dzieli je zaledwie godzinny lot, więc wypad nawet na 1 czy 2 dni jak najbardziej ma sens. Moim zdaniem to jedno z tych miast idealnych na weekendowy city break.
Uporządkowane, bardzo dobrze skomunikowane, ze sporym wachlarzem atrakcji i fajną atmosferą. Naprawdę przyjemnie spędzało nam się tu czas i chyba nawet rozumiem, dlaczego Kopenhaga zwykle zajmuje wysokie pozycje w rankingach najlepszych miast do życia.
Wizyta w stolicy rowerów i kolebce filozofii “hygge” pozwoliła nacieszyć oczy wspaniałą architekturą, idealnie łączącą stare z nowym. Przypomniała także o naszym uczuciu do Skandynawii, które gdyby nie wysokie ceny (proza życia 😉 ), rozwijałoby się i prawdopodobnie zaowocowało gorącą miłością (podobnie jak w przypadku Włoch).
Kopenhaga atrakcje stolicy Danii
Poniżej znajdziecie kilka miejsc w Kopenhadze, które najbardziej przypadły nam do gustu. Zdaję sobie sprawę, że lista nie jest kompletna. Wybraliśmy, to co interesowało nas najbardziej, niektóre rzeczy (jak ogrody Tivoli) z premedytacją odpuściliśmy (chociaż wiele osób je poleca). Są tu oczywiste atrakcje Kopenhagi, jak i mniej znane miejscówki. Jest też jedna, którą nie warto zaprzątać sobie głowy.
Nyhavn
To z tym widokiem większość osób kojarzy Kopenhagę. Przyznam, że przed przyjazdem do stolicy Danii ja też się do nich zaliczałam. Teraz wiem, że to tylko namiastka tego, co oferuje to skandynawskie miasto. Nyhavn, czyli Nowy Port, to niewątpliwie największa i najbardziej oblegana przez turystów atrakcja Kopenhagi. Nie ma się jednak, czemu dziwić. Obrazek, jaki tworzą kolorowe kamienice (najstarsza, oznaczona nr 9, pochodzi z 1681 r.) odbijające się w tafli kanału, na którym cumują ponad 200-letnie, drewniane statki, jest bardzo malowniczy.
Przychodziliśmy tu kilka razy, o różnych porach dnia. W większości kamieniczek mieszczą się takie typowo turystyczne knajpki i kawiarnie. Jest tu zawsze pełno ludzi. Miłym zaskoczeniem był fakt, że nawet na początku marca wszyscy siedzą przy stolikach na zewnątrz. Trochę jak we Włoszech, a to jednak Dania.
Pałac Rosenborg
Renesansowy pałac z XVII wieku niegdyś służył jako letnia rezydencja królów duńskich. Dziś jest to jedna z najbardziej rozpoznawalnych budowli w Kopenhadze, w której mieści się muzeum poświęcone monarchom z dynastii Oldenburgów. Pałac Rosenborg prezentuje się naprawdę wspaniale, a w dodatku znajduje się w bardzo ładnym otoczeniu. Kogens Have, czyli królewskie ogrody, to doskonałe miejsce na spacer czy piknik. Można je zwiedzać za darmo.
Strøget
Spacerując po Kopenhadze prawdopodobnie nie jeden raz przemierzycie Strøget. Zlokalizowany w centrum miasta deptak jest jednym z najdłuższych w Europie. Trakt handlowy, całkowicie wyłączony z ruchu samochodowego, ma długość 1,1 km. Strøget przecina całe Stare Miasto, łącząc ze sobą dwa place – Kogens Nytrov i Plac Ratuszowy. Wzdłuż deptaka znajduje się wiele sklepów, ale też sporo ciekawych zabytków. Nie jest to może najwspanialsze miejsce, ale pisząc o atrakcjach Kopenhagii trzeba o Strøget chociaż wspomnieć.
Rundetaarn
Okrągła Wieża przy kościele św. Trójcy to jeden z najlepszych punktów widokowych w Kopenhadze, a przy okazji kawał historii. Rundetaarn to bowiem obiekt pochodzący z XVII wieku, na szczycie którego znajduje się najstarsze funkcjonujące obserwatorium astronomiczne w Europie.
Wieża może nie ma jakichś ogromnych wymiarów – jej wysokość to tylko 36 metrów, ale pozwala podziwiać fajną panoramę miasta (szkoda, że za kratami). Wnętrze budowli także jest bardzo ciekawe, a samo wejście niezwykle łatwe. Na górę prowadzi bowiem łagodna, spiralna droga, dopiero na samym końcu trzeba pokonać kilka stopni. Bilet kosztuje 25 koron (ok. 15 zł), więc jak na Kopenhagę to prawie za darmo.
Magstræde
Najstarsza ulica w Kopenhadze. Przy okazji klimatyczne i bardzo fotogeniczne miejsce. Znajdują się tu przepiękne kamienice, z których najdłuższą historią może poszczycić się symetryczny budynek nr 17-19, pochodzący z 1640 r. Magstræde i wiodąca dalej – Snaregade, są jednymi z niewielu ulic na kopenhaskim Starym Mieście, które charakteryzują się oryginalnym brukowaniem. Zdecydowanie warto poszukać tego miejsca, gdyż w okolicy znajduje się jeszcze wiele ciekawych zaułków i uliczek, więc będzie to czysta przyjemność.
Kościół Marmurowy
Kościół Fryderyka, znany również jako Kościół Marmurowy, to okazała budowla w stylu barokowo-eklektycznym. Obiekt, którego budowę rozpoczęto w 1749 r. miał być wzniesiony z marmuru norweskiego (stąd jego nazwa). Ze względu na wysokie koszta pomysł ten porzucono, a cały projekt ukończono dopiero w 1894 r. Kościół Marmurowy znajduje się w dzielnicy Frederiksstaden i jest widoczny już z oddali. Jego kopuła, wzorowana na watykańskiej kopule bazyliki św. Piotra, jest największą w Skandynawii.
Pałac Amalienborg
W jednej osi z Kościołem Marmurowym znajduje się Pałac Amalienborg – oficjalna rezydencja duńskiej rodziny królewskiej. Przyznam, że nie poświęciliśmy temu kompleksowi zbyt wiele uwagi. A jest on naprawdę spory. Składa się bowiem z czterech części: Pałacu Moltkego, Pałacu Levetzaua, Pałacu Brockdorffa i Pałacu Schacka. XVIII-wieczne budowle wzniesiono wokół ośmiokątnego placu, na środku którego stoi pomnik Fryderyka V. Atrakcją w tym miejscu jest też uroczysta zmiana warty gwardzistów królewskich, która odbywa się codziennie w południe. Szczególnie widowiskowo wygląda w niedzielę, gdyż towarzyszy jej orkiestra wojskowa.
Wolne Miasto Christiania
Dowód na to, że Kopenhaga atrakcje ma również nietypowe. Okazuje się, że nawet w tak schludnym i uporządkowanym mieście można znaleźć odrobinę szaleństwa. To oblicze stolicy Danii trochę mniej przypadło mi do gustu, ale jest to na pewno coś nietypowego, a według niektórych nawet jedna z lepszych atrakcji. Ja się z tym niekoniecznie zgadzam, ale polecam zobaczyć i samemu ocenić.
Czym jest Wolne Miasto Christiania? To teren dawnych koszar wojskowych, które w 1971 roku opanowali hipisi, bezdomni i narkomani proklamując tu Wolne Miasto. Christiania powstała jako próba przeciwstawienia się dotychczasowemu porządkowi społecznemu. Policja oczywiście od razu wkroczyła do akcji, ale skala zjawiska ją przerosła.
Na ten moment na terenie Christianii, która jest całkowicie samorządna i niezależna od Królestwa Danii, mieszka ok. 1000 osób. Co jakiś czas wciąż jednak dochodzi między nimi a władzami państwowymi do konfliktów. Ich podłożem jest głównie handel haszyszem i marihuaną, który odbywa się przy tzw. alei Haszyszowej.
W Wolnym Mieście Christiania działa wiele grup artystycznych, często odbywają się koncerty i przedstawienia teatralne. Większość mieszkańców utrzymuje się z różnego typu warsztatów rzemieślniczych, np. ceramicznych czy stolarskich. Turystów odwiedzających Christianię uprasza się o przestrzeganie dwóch zasad: nierozbijanie namiotów oraz nierobienie zdjęć, szczególnie w okolicy alei Haszyszowej.
Kopenhaska Syrenka
Tak, ja wiem, że to jeden z symboli miasta, ale powiem wprost: nie warto. Najsłynniejszy pomnik Danii jest jednoczenie najbardziej przereklamowanym.
Znajdująca się zaraz przy nabrzeżu, Den Lille Havfrue (Mała Syrenka) jest rzeczywiście niewielkich rozmiarów (prawie byśmy przeszli obok, gdyby nie turyści tłoczący się przy niej), ale też zlokalizowana w niezbyt ciekawym otoczeniu. Mimo niepochlebnych opinii, zdecydowaliśmy zobaczyć, jak ta osławiona rzeźba z brązu, którą odsłonięto w 1913 roku, wygląda. Sprawdziliśmy i przyznajemy, że nie są to z palca wyssane komentarze. Faktycznie jest mnóstwo lepszych, mniej znanych atrakcji w Kopenhadze.
Nyboder
To miejsce, w przeciwieństwie do słynnej Syrenki, nie jest wcale oblegane przez turystów. Zestawienie “Kopenhaga atrakcje” nie może być pełne bez Nydober. Jest to miejsce dużo ciekawsze, a przy okazji wyjątkowo fotogeniczne. Nyboder to jedno z najstarszych, planowo założonych, osiedli mieszkaniowych na świecie. Powstało ono w 1631 roku z rozkazu króla Christiana IV, jako mieszkania dla marynarzy i ich rodzin.
Nyboder (dosłownie: nowe domki) dopiero od 2006 roku mogą zamieszkiwać również tzw. cywile. Szeregowe domy pierwotnie były parterowe, bielone, z czerwonymi okiennicami. Z końcem XVIII wieku uległy rozbudowie – zyskały jedno piętro. Zmieniła się także kolorystyka. Obecnie podziwiać można rzędy domów w ciemnym odcieniu żółci, z czerwoną dachówką, drewnianymi okiennicami i oknami w zielonych ramach. Nyboder niewątpliwie jest jednym z najbardziej interesujących architektonicznie miejsc w Kopenhadze. Polecam odwiedzić.
Ulica Krusemyntegade
To jedno z tych miejsc, do których trafiasz przypadkiem, zatrzymujesz się i nagle nie chcesz iść dalej. Uliczka Krusemyntegade znajduje się nieopodal osiedla Nyboder. I jest to kolejny powód, żeby w ten rejon się zapuścić.
Znajdziecie tu kolorowe, ozdobione piękną roślinnością kamieniczki, przy których często stoją rowery. Miejsce prezentuje się bardzo malowniczo. Na myśl przywodziło mi trochę Notting Hill w Londynie, ale z takim kopenhaskim klimatem. Nazwa może nie najłatwiejsza, ale zapiszcie sobie koniecznie – Krusemyntegade.
*****
Kopenhaga atrakcje – informacje praktyczne
Jak najłatwiej dotrzeć do Kopenhagi? Kiedy najlepiej odwiedzić stolicę Danii? Jak poruszać się po mieście? Gdzie spać (i nie zbankrutować)? Poniżej garść informacji praktycznych, która może się przydać przy zwiedzaniu Kopenhagi.
Jak się dostać do Kopenhagii?
Stolicę Danii od Warszawy dzieli zaledwie niespełna godzinny lot. Najszybciej i najłatwiej więc do Kopenhagi dotrzeć na pokładzie samolotu. Alternatywą dla bezpośrednich rejsów do miasta Carlsberga, mogą być też loty do szwedzkiego Malmo. W przypadku tej drugiej opcji, doliczyć trzeba ok. godzinę drogi (np. autobusem spod lotniska) do całkowitego czasu podróży. Przy okazji jednak będzie możliwość przejechania się słynnym mostem nad Sundem – jest to drugi co do długości most na świecie łączący dwa państwa.
Ze względu na bardziej dogodny rozkład lotów (piątek wieczór – niedziela wieczór), wybraliśmy rejs z Warszawy – Modlin do Malmo Wizz Airem. Pozostałą część trasy pokonaliśmy Neptunbusem.
Kiedy jechać do Kopenhagi?
Myślę, że Kopenhaga może być dobrym pomysłem na podróż o każdej porze roku. My byliśmy w marcu i (ku naszemu zaskoczeniu) pogoda naprawdę dopisała – było dość ciepło i słonecznie. Polecałabym szczególnie wiosnę i lato – dni są wtedy dłuższe, statystycznie lepsza pogoda i więcej opcji na spędzanie czasu na świeżym powietrzu.
Jak poruszać się po mieście?
W przypadku city breaków, o ile to możliwe, zwykle naszym głównym środkiem transportu są… nasze nogi. W Kopenhadze nam się to bardzo dobrze sprawdziło – po mieście doskonale się spaceruje, a odległości nie są bardzo duże. Gdy w grę wchodziły dłuższe dystanse, kilka razy zdarzyło nam się skorzystać z metra – jednorazowy bilet (75 minutowy, dwie strefy) kosztuje 24 korony (ok. 14 zł).
Dla mieszkańców Kopenhagi głównym środkiem transportu po mieście jest rower. Turyści również mogą z niego skorzystać – dostępne są wypożyczalnie. W stolicy Danii jest ok. 390 km ścieżek rowerowych, więc bez trudu wszędzie dotrzecie również na dwóch kółkach.
Gdzie spać w Kopenhadze?
Noclegi w Kopenhadze mogą być sporym wydatkiem. Na szczęście, podobnie jak w Monachium czy Wenecji, można tu znaleźć obiekt należący do sieci A&O, który za stosunkowo niewielkie pieniądze oferuje dobrą jakość. Jest to jedno z tych miejsc, w których o to, co zastaniemy na po przyjeździe, nie musimy się martwić, bo standard jest zawsze bardzo podobny.
W Kopenhadze zatrzymaliśmy się w A&O w dzielnicy Norrebro. Jest to miejsce bardzo dobrze skomunikowane z resztą miasta. W okolicy są sklepy i restauracje. Sama dzielnica zaś jest symbolem wielokulturowości i jednym z modniejszych obecnie miejsc w Kopenhadze.
Sam obiekt jest nowoczesny i oferuje zarówno pokoje w kategorii hotelowej (jedno- i dwuosobowe), jak również w kategorii hostelowej (wieloosobowe). My jak zwykle zarezerwowaliśmy “dwójkę” z własną łazienką. Wyposażenie jest dość podstawowe, ale zawsze jest czysto i schludnie. Dużym atutem dla nas jest także szybkie wi-fi, z czego sieć A&O słynie. Rano serwowane jest niedrogie, ale smaczne śniadanie – w sam raz, żeby coś przekąsić i ruszyć na podbój Kopenhagi.
Musze wreszcie kupić bilety i tam się wybrać. Piękne miasto
Lecę do Danii w sierpniu, wykupiłam wczasy w biurze podróży Itaka. Widząc Twój wpis coraz bardziej nie mogę się doczekać 😀 Strasznie się cieszę :))
Byłam w Kopenhadze w grudniu- ziąb tak pieruński, że ledwo dało się zwiedzać. Chętnie tam wrócę, żeby na spokojnie jeszcze raz pospacerować i zobaczyć też niektóre z miejsc, które tu polecasz:)