Skuszeni tanimi lotami do miasta Ejlat w Izraelu, które ostatnio wyrastają jak grzyby po deszczu, zdecydowaliśmy się postawić swoje stopy na Ziemi Świętej. Chociaż Izrael nie znajdował się na szczycie naszej podróżniczej listy marzeń, kierunek ten bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Nie mówiąc już o tym, że luty w Polsce nie należy do najprzyjemniejszych miesięcy. W naszym odczuciu, tygodniowy pobyt w miejscu z lepszą pogodą, w cieplejszym, i co ważniejsze, pełnym słońca klimacie dobrze nam zrobił.
Lądowanie na lotnisku Ovda
Jest to dość ciekawy temat, bowiem lądujemy właściwie na środku pustyni. Znajduje się tutaj jedynie niewielki blaszany barak – tak to nasze lotnisko, Modlin przy tym wygląda bardzo klasowo. I… to wszystko. W pobliżu nie ma dosłownie nic. Na szczęście kursuje stąd autobus, który w dość dobrej cenie, za 21,50 NIS dowiezie nas do centrum turystycznego życia w tym regionie, czyli miasta Ejlat.
Pisząc o lądowaniu w Izraelu, nie sposób nie wspomnieć o przekraczaniu granicy tego kraju. Z pewnością słyszeliście o tym, iż nie jest to taka prosta sprawa – stempelki, pytania, kontrole – Bóg wie co jeszcze. My też się tego naczytaliśmy. Byliśmy, więc przygotowani, że sprawa trochę potrwa, zwłaszcza, że możemy się poszczycić pieczątkami z krajów arabskich, a mój mąż niektórym przypomina terrorystę. Jakież było nasze zdziwienie, gdy nikt o nie nie zapytał! Jedyne co zbulwersowało celnika to fakt, iż nie chcemy izraelskiej pieczątki w paszporcie, tylko na osobnej karteczce. Tłumaczyliśmy mu, że czytaliśmy, iż mogą być potem problemy z wjazdem do innych krajów, skwitował to krótko – bullshit. Niemniej dał stempelek na kartce, więc nie będziemy musieli póki co się zastanawiać czy to prawda czy nie. Przy okienku zapytał nas jeszcze o nasze relacje, czy jesteśmy rodziną, gdzie zamierzamy jechać i w sumie za jakieś 2 minutki poszliśmy po bagaż. Po drodze dostaliśmy mapki i upominki. Także całkiem miło. Nieco dłużej sprawa trwała przy wyjeździe, ale też nie było to tak straszne jak opisy krążące w necie.
Ejlat Izrael: dojazd z lotniska Ovda
Dojazd z lotniska Ovda do Ejlatu trwa ok. 45 minut. Jedzie się całkiem przyjemnie, dość komfortowo, widoki po drodze są zacne, pustynia po lewej i po prawej. Czas szybko mija.
Czy warto lecieć do Eljatu?
Ejlat to typowo turystyczne miasteczko, ale przyznać trzeba wyjątkowo ładnie położone co samo w sobie jest już atrakcją. W dodatku lądując tu mamy co najmniej 3 opcje: 1. możemy zwiedzać Izrael, 2. pojechać do Jordanii i zobaczyć m.in. jeden z cudów świata albo 3. (najtańsza opcja) udać się do Egiptu. Coś mi się zdaje, że to nie była nasza pierwsza i ostatnia wizyta w tym miejscu. 😉
Jak pewnie wiecie, zdecydowaliśmy się na 1. wariant (od czegoś trzeba zacząć) i bynajmniej nie żałujemy, bo Izrael ma sporo do zaoferowania. Jedyne co może odstraszać to ceny. Nie oszukujmy się, jest znacznie drożej niż w Polsce czy nawet innych odwiedzanych przez nas krajach, ale da się przeżyć, a nawet znaleźć sklepy, w których ceny są w miarę normalne, niemniej trzeba poszukać. Ale z drugiej strony, jak płaciliśmy 50 NIS za obiad w knajpie, to dostaliśmy tyle pyszności, że nie byliśmy w stanie tego zjeść, więc chyba nie jest tak źle? Niestety, jak zamarzyło się piwko do posiłku, to już była lekka ekstrawagancja, bo kosztowało jakieś 18-20 NIS za małą butelkę 0,33 l.
Co zobaczyć w Ejlacie i okolicach
Z ciekawostek: wiecie, że w samym centrum Ejlatu jest lotnisko? Małe, bo małe, ale jest. Ja nie wiedziałam, dopóki taki oto okaz przeleciał tuż nad naszymi głowami! Tak więc jest jest to kolejna atrakcja tego miasta.
Pierwszy dzień spędziliśmy cały w Ejlacie. Cieszyliśmy się słońcem, ładną pogodą, które szczególnie o zachodzie pięknie oświetlało góry w Jordanii, które wydawały się niemal na wyciągnięcie ręki. Temperatura w lutym jest doskonała do zwiedzania. Jest ciepło (w Ejlacie około 20-22 stopni), ale nie gorąco. Kąpiel w morzu sobie odpuściliśmy, woda była chłodna. Ale niektórym to nie przeszkadzało zupełnie.
Koniec leniuchowania. Następnego dnia wypożyczamy auto i w drogę. Izrael jest na tyle nieduży, że w tydzień na spokojnie można objechać niemal cały. Na początek coś całkiem blisko Ejlatu – Timna Park.
Ejlat Izrael: Timna Park informacje praktyczne
Bilet wstępu kosztuje 49 NIS, godziny otwarcia: od poniedziałku do czwartku oraz w soboty 8-16, w piątki do 15, przy czym chodzi tu o wjazd, bo wyjechać można o dowolnej porze. Na terenie parku jest nawet kemping, ale nie korzystaliśmy z niego. Park jest naprawdę duży (60 km2), więc bez samochodu zwiedzanie raczej nie wchodzi w grę.
Na terenie Timna Park znajduje się wiele ciekawych form skalnych, jak np. Kolumny Salomona czy Grzyb, a także kanionów. Wytyczono tu mnóstwo pieszych szlaków, więc naprawdę jest co robić. Zdecydowanie jest to atrakcja, której nie powinniście przegapić będąc w Ejlacie.
Zachęceni? A to dopiero początek atrakcji Izraela 🙂
Hejo,
Z jakiej wypożyczalni korzystaliście? Pokazywaliście polskie czy międzynarodowe prawo jazdy? Jakieś wskazówki w tym zakresie? 🙂
Pozdrawiam,
Mikołaj
Cześć Mikołaj,
Wypożyczaliśmy samochód w Avisie. Biuro mieści się w pobliżu lotniska w Ejlacie (nie Ovda), po drugiej stronie ulicy. Paszport + polskie prawo jazdy jest wystarczające. Najlepiej tankować wahę w Ejlacie (najtańsze paliwo). Od razu po odbiorze zaopatrzcie się w wodę i inne artykuły spożywcze (jeżeli macie zamiar podróżować na północ Izraela) bowiem tam jest najtaniej.
Jeżeli masz więcej pytań to wal śmiało.
Cześć :),
mam pytanie odnośnie wypożyczalni Avis.
Orientujecie się może czy karta debetowa/gotówka wchodzi w grę?
I czy byłaby możliwość wypożyczenia auta w piątek około 14:30, kiedy oni pracują w ten dzień jedynie do 13:00… jeśli nie dostaniemy auta w piątek to jesteśmy też uziemieni przez sobotę ;/
Nigdzie nie mogę znaleźć info, ani adresu mailowego do nich
POZDRAWIAM
Cześć! Tylko karta kredytowa. To taki standard wszędzie.
Spróbuj napisać do biura wypożyczalni o te godziny otwarcia. Spojrzałem jednak na szybkości w google i faktycznie jest napisane, że do 13. O ile można samochód zwrócić podczas gdy wypożyczalnia jest zamknięta, to nie słyszałem o przypadkach wypożyczenia…
Witajcie! Takich lazikow to ja zawsze podziwiam, bo sam jestem takowym. No ale po przeczytaniu Waszego artykulu, nic nie znalazlem o Waszym powrocie do kraju! Tel Aviw – Warszawa, czy moze tez z powrotem do Ejlatu i dopiero do domu? Milo by bylo otrzymac zarowno taka informacje zwrotna, jak i tez pare slow, na temat kosztow paliwa+ noclegi. Licze na to ze sie odezwiecie. Pozdrawiam Lazik
Hej! Mamy 4 bilety do Ejlat na 19.02.2019 powrót 26.02.2019. Niestety oboje z mężem nie dostaliśmy urlopu. Co oznacza że bilety przepadna
😑 Może ktoś ma chęć polecieć w tym terminie, były w dobrej cenie. Mm.
Czy te bilety są aktualne?