Lizbona to jedno z tych miast, do których z przyjemnością wracamy co jakiś czas. Stolica Portugalii nie wywołała u nas efektu “wow” od razu. Teraz jednak mogę z ręką na sercu przyznać, że mamy do niej sporo uczucia i klimat tego miasta jest nam wyjątkowo bliski. Razem z Rzymem należy do ścisłej czołówki naszych ulubionych europejskich stolic. Mimo iż Lizbona jest największym miastem Portugalii, słowo “metropolia” moim zdaniem niekoniecznie do niej pasuje. Ma bowiem niesamowicie dużo uroku typowego dla małych miasteczek, przy czym jest bardzo rozległa. Dzięki temu, nawet dłuższy pobyt w stolicy Portugalii nie skutkuje nudą. Sprawdźcie nasze rekomendacje odnośnie tego, co zobaczyć w Lizbonie, jak spędzić czas, czego spróbować i gdzie spać.
Jednym z czynników, które moim zdaniem decydują o tak dużej atrakcyjności tego miasta, jest jego położenie. Lizbona usytuowana jest bowiem niezwykle malowniczo – na siedmiu wzgórzach, nad rzeką Tag, zaraz przy jej ujściu do Oceanu Atlantyckiego. W związku z taką lokalizacją, trzeba mieć również na uwadze, że wycieczki po Lizbonie bywają nieco wymagające. To także sprawia, że w mieście jest mnóstwo punktów widokowych, a spacer w górę i w dół po wąskich uliczkach można potraktować jako niezły trening dla nóg. Wydaje mi się jednak, że właśnie pieszo najlepiej zwiedzać to miasto. Pełne jest ono bowiem urokliwych zaułków, w których co chwilę ma się ochotę przystanąć. Stolica Portugalii jest jednym z tych miejsc, w których warto się zgubić. Plan zwiedzania może się przydać, ale traktujmy go raczej z dozą luzu i nie bójmy się odkrywać czegoś poza trasą.
Co zobaczyć w Lizbonie?
Oto kilka naszych propozycji odnośnie tego, co zobaczyć w Lizbonie i jak przyjemnie spędzić czas w tym mieście.
Rua Augusta
Na początek zaglądamy do dzielnicy Baixa, gdzie znajduje się najsłynniejsza i zarazem najbardziej turystyczna ulica w Lizbonie. Rua Augusta to główny deptak stolicy Portugalii, który wieńczą dwa okazałe place – z jednej strony – Plac Rossio, a z drugiej Praca do Comercio. Spacerując tym zamkniętym dla ruchu samochodowego, szerokim pasażem, pod stopami podziwiać można wzory z kostki kamiennej, będące przykładem tzw. “calcada portuguesa”. Po bokach zaś, jak to zwykle w przypadku deptaków bywa, znajdują się sklepy znanych marek, ale też mniejsze sklepiki np. z pamiątkami. Gdybyście natomiast zgłodnieli, to na środku Rua Augusta rozstawione są stoliki tutejszych restauracji. Trzeba się jednak liczyć z tym, że menu i ceny są raczej “pod turystów”.
Przez jedną z ulic przecinających Rua Augusta przebiega linia słynnego żółtego tramwaju nr 28, zaś w pobliżu znajduje się wiele znanych lizbońskich atrakcji. Mało prawdopodobne więc, że ktoś z Was podczas zwiedzania stolicy Portugalii na Rua Augusta prędzej czy później nie trafi.
Praca do Comercio
Przechodząc przez imponujący Łuk Triumfalny – Arco da Rua Augusta, docieramy do najbardziej reprezentacyjnego placu w mieście – Praca do Comercio. Znany dawniej jako Terreiro do Paco, czyli Plac Pałacowy, był miejscem, w którym rozgrywały się najważniejsze wydarzenia w historii Portugalii. Ten piękny, szeroki plac z trzech stron otoczony jest eleganckimi arkadami, zaś z czwartej otwiera się na rzekę Tag. W centralnym miejscu Praca do Comercio stoi pomnik siedzącego na koniu Józefa I, który jest popularnym punktem spotkań mieszkańców, jak i turystów. Po odrobinę wytchnienia warto również udać się na samo nabrzeże z marmurowymi kolumnami, tzw. Cais das Colunas. Tutejsze schody opadające wprost do rzeki oraz maleńka plaża idealnie nadają się na wieczorny relaks, zwłaszcza latem.
Elevador de Santa Justa
Pisząc o tym, co zobaczyć w Lizbonie, z pewnością nie można pominąć zabytkowej windy, zlokalizowanej w historycznym centrum miasta. Elevador de Santa Justa to jedna z najpopularniejszych atrakcji stolicy Portugalii. Położona na końcu ulicy Rua de Santa Justa, oddana do użytku publicznego w 1902 roku, winda jest jedyną spośród czterech w Lizbonie, która porusza się w pionie. Ta 45-metrowa, neogotycka konstrukcja łączy Baixę z położoną wyżej dzielnicą Chiado. Jej architektura często jest porównywana do słynnej wieży w Paryżu. Wynika to głównie z faktu, że windę Santa Justa zaprojektował Raoul Mesnier du Ponsard – uczeń samego Gustawa Eiffla.
Wyjątkowa architektura to jednak nie jedyny powód, dla którego warto Elevador de Santa Justa zobaczyć. Drugi, nie mniej ważny moim zdaniem, to widoki. Z dwóch tarasów znajdujących się na szczycie windy podziwiać można wspaniałą panoramę miasta. Windą poruszać się można na aktualnym bilecie komunikacji miejskiej. Można też zakupić bilet bezpośrednio u konduktora, jednak jest to droższa opcja.
Convento do Carmo
Nie wiem, jakim cudem przy poprzednich wizytach w Lizbonie ominęliśmy tę atrakcję. Znajduje się ona tuż obok obleganej przez turystów windy Santa Justa. Przechodziliśmy tamtędy wiele razy, ale ostatecznie budowlę wypatrzyliśmy… przez okno naszego hotelu. Z tej perspektywy dopiero dostrzegliśmy, że nie ma ona dachu. Następnego dnia, pierwsze, co zrobiliśmy, to udaliśmy się w stronę Convento do Carmo. Co ciekawe, byliśmy jednymi z nielicznych zwiedzających to miejsce.
Convento do Carmo to kompleks składający się z klasztora oraz kościoła, w którym obecnie mieści się również Muzeum Archeologiczne do Carmo. Obiekt ten może poszczycić się bardzo długą i burzliwą historią. Klasztor Karmelitów został założony w 1389 roku, a jego budowę ukończono w 1423 r. Ta przepiękna budowla, która obecnie w dużej mierze jest po prostu dobrze zachowaną ruiną, była świadkiem i jednocześnie ofiarą trzęsienia ziemi, które w 1755 r. dotknęło Lizbonę.
Dachu zbudowanego w stylu gotyckim, Kościoła Karmelitów nigdy nie odbudowano, a jego wnętrza do dziś przypominają o tym potężnym kataklizmie. Na nas zrobiły spore wrażenie i zdecydowanie polecamy “kościół bez dachu” do miejsc, które warto w Lizbonie zobaczyć dopisać.
Pink Street, czyli Różowa Ulica w Lizbonie
Jedno z najbardziej kolorowych i fotogenicznych miejsc na mapie Lizbony. Uwielbiane zarówno przez turystów, jak i mieszkańców stolicy Portugalii. Jeszcze do niedawna Różowa Ulica w Lizbonie nie miała jednak zbyt dobrej reputacji. To tutaj bowiem skupiało się wiele domów publicznych i tanich barów, przez co porównywana była do słynnej “ulicy czerwonych latarni” w Amsterdamie. Dobrych kilka lat temu postanowiono odmienić ten stan rzeczy i obecnie charakter tego miejsca całkowicie się zmienił. Przydomek Pink Street odnosi się oczywiście do różowej nawierzchni ulicy, która regularnie jest malowana. Tak naprawdę ulica nazywa się Rua Nova Carvalho i znajduje się w centrum miasta, zaledwie kilka minut spacerem od Praca do Comercio.
Elevador da Bica
Co zobaczyć w Lizbonie? Bez wahania odpowiadam: Elevador da Bica. Może nie jest to najpopularniejsza winda w stolicy Portugalii, ale zdecydowanie najbardziej urokliwa. Otwarta w 1892 roku Elevador da Bica łączy słynącą z życia nocnego dzielnicę – Bairro Alto z częścią miasta zwaną Cais do Sodre. Żółty wagonik kolejki mknie niezwykle malowniczą ulicą Rua da Bica de Duarte Belo, dokładnie od Rua de Sao Paulo do położonej 245 metrów wyżej – Largo de Calhariz. Wycieczka jest krótka, ale obfituje w piękne widoki. Nawet jeżeli nie skorzystacie z przejażdżki, to ta okolica jest totalnie warta uwagi.
Castelo de Sao Jorge
To z kolei nie jest moja ulubiona atrakcja. Należy jednak o niej wspomnieć, gdyż jest niewątpliwie jedną z ważniejszych w Lizbonie. Zresztą nie sposób tej imponującej budowli górującej nad miastem nie zauważyć. Zamek Św. Jerzego stoi na wzgórzu, które uważane jest za miejsce pierwszego osadnictwa na tych terenach (VI w. p.ne.). Castelo de Sao Jorge został zbudowany jednak dopiero w XII wieku przez Maurów. Przez lata pełnił różne funkcje: był siedzibą dworu, ale też służył jako koszary i więzienie. Został poważnie zniszczony w czasie trzęsienia ziemi w 1755 r. i popadał w ruinę. Został odrestaurowany dopiero 1938 r. i od tego czasu cieszy się dużym zainteresowaniem turystów. Wstęp do Zamku Świętego Jerzego jest płatny i kosztuje 8,50 euro za osobę dorosłą. Zwiedzanie Castelo S. Jorge to nie tylko okazja do bliższego poznania historii Lizbony, ale też możliwość podziwiania pięknych widoków, jakie roztaczają się z murów zamku.
Katedra Se
Najstarszy kościół i jeden z symboli Lizbony. Uwielbiana przez turystów, którzy czekają przed katedrą na przejeżdżający żółty tramwaj, aby uchwycić jeden z najpopularniejszych lizbońskich kadrów, często goszczący na pocztówkach. Katedra Se, a dokładnie Katedra Najświętszej Maryi Panny w Lizbonie, została wzniesiona w 1147 r., wkrótce po wyzwoleniu miasta z rąk Maurów przez pierwszego króla Portugalii. Stanęła na miejscu największego meczetu. Se de Lisboa poważnie ucierpiała wskutek trzęsień. Była kilkukrotnie odbudowywana, a swój obecny wygląd zyskała na początku XX wieku.
Alfama
Tym razem nie jedno miejsce czy zabytek, a cała dzielnica. W dodatku najstarsza i najbardziej klimatyczna w całej Lizbonie. To tu zaczęło się to miasto i tu można poczuć się trochę jakby czas się cofnął. Jeżeli miałabym wskazać tylko jedną atrakcję Lizbony, którą trzeba zobaczyć, to byłaby to Alfama. Totalnie zauroczył mnie ten labirynt ciasnych uliczek, przeplatanych z ukrytymi przejściami, schodami i malowniczymi zaułkami, które odkrywa się mimochodem. Kolorowe budynki, których stan często pozostawia wiele do życzenia, suszące się pranie, drzewka pomarańczowe i kwitnące na balkonach rośliny, zapach pieczonych sardynek, a wieczorem kojące dźwięki fado. Alfama to dzielnica z duszą. Mimo obecności we wszystkich przewodnikach po Lizbonie i licznych wycieczek turystów, Alfama pozostaje bardzo autentycznym miejscem, a jej mieszkańcy to często starsi ludzie, żyjący tutaj od urodzenia.
Alfamę oczywiście najlepiej zwiedzać pieszo lub z perspektywy tramwaju. Jedną z topowych atrakcji tego miejsca jest wycieczka żółtym wagonikiem linii tramwajowej nr 28, która przebiega obok ważniejszych miejsc i zabytków tej dzielnicy. Ze względu na popularność tej trasy, trzeba się jednak liczyć z tłokiem. Nie ma jednak tego złego – spacer wcale nie jest gorszą opcją. Wystarczy założyć wygodne buty i zgubić się w gąszczu brukowanych uliczek zachwycającej Alfamy.
W obrębie Alfamy znajduje się wspomniany już wcześnie Zamek św. Jerzego oraz Katedra Se. Ciekawych miejsc i zabytków jest tu jednak zdecydowanie więcej. Wśród najbardziej charakterystycznych punktów na mapie Alfamy można wymienić m.in.: Igreja de Santa Engracia – znany również jako Panteon Narodowy, Klasztor i kościół São Vicente de Fora, Muzeum Fado czy Largo de Sao Miguel – plac w centrum dzielnicy. Podobnie jak w całej Lizbonie, na Alfamie nie brakuje również wspaniałych punktów widokowych. Najbardziej znane to: Miradouro das Portas do Sol oraz Miradouro de Santa Luzia. Z pierwszego rozpościera się pocztówkowa panorama na czerwone dachy Alfamy, rzekę Tag i monumentalne budowle. Drugi – punkt widokowy św. Łucji – to również piękne widoki, ale też otoczenie azulejos i kwitnących bungenwilli.
Torre de Belem
Wieża Belem to jeden z powodów, dla których warto opuścić centrum Lizbony i wybrać się do dzielnicy położonej w pobliżu ujścia Tagu do Atlantyku. Zbudowana w latach 1515-1520 w tzw. stylu manuelińskim, Torre de Belem to niekwestionowany symbol stolicy Portugalii i zabytek wpisany na listę dziedzictwa Unesco. Wzniesiona w celach militarnych budowla przez lata pełniła różne funkcje. Pierwotnie odgrywała rolę strażnicy lizbońskiego portu, z czasem jednak mieściły się tu m.in.: więzienie, punkt obsługi telegrafu czy latarnia morska. Z wieżą Belem związany jest również polski akcent. W miejscu tym przez dwa miesiące w 1833 r. więziony był generał Józef Bem, twórca Legionu Polskiego w Portugalii.
W dzielnicy Belem, nieopodal słynnej wieży znajdują się również inne, ważne zabytki. Mowa tu w szczególności o imponującym Klasztorze Hieronimitów oraz Pomniku Odkrywców. Z Belem nie można wyjechać również bez spróbowania oryginalnych Pasteis de Belem. Te kruche ciasteczka, znane w całej Portugalii pod nazwą pasteis de nata, smakują tutaj jak nigdzie indziej!
*****
Lizbona – gdzie zjeść? Polecane restauracje w Lizbonie
Oczywiście nie samym zwiedzaniem człowiek żyje. Poniżej podaję kilka sprawdzonych adresów na wypadek, gdyby dopadł Was głód. W Lizbonie znajdziecie mnóstwo pyszności, więc byłoby grzechem chodzić głodnym. 🙂
- O Velho Eurico, Adres: Largo Sao Cristovao 3
Malutka knajpka (dosłownie kilka stolików) w pobliżu Zamku św. Jerzego, z typowymi portugalskimi przysmakami – ryby i owoce morza, ale również dania mięsne, prosta i przepyszna kuchnia; - Churrasqueira da Paz, Adres: Rua da Paz 78 80
Niepozorna, lokalna restauracja, do której pewnie byśmy nie weszli, gdyby ktoś nam jej nie polecił. Powiem tak: może nie wygląda, ale smakuje wyśmienicie. Jedno z tańszych miejsc na pyszny obiad;
- Cervejaria Ramiro, Adres: Avenida Almirante Reis 1
Restauracja specjalizująca się w owocach morza, zwykle dość oblegana, ale warto swoje odstać w kolejce;
- Time Out Market Lisboa, Adres: Avenida 24 de Julho Mercado da Ribeira
Hala z ponad 40 restauracjami i sklepami, serwującymi zarówno hamburgery, jak i owoce morza, spory wybór, na mniejszy i większy apetyt;
- LX Factory, Adres: Rua Rodrigues de Faria 103
Miejsce popularne nie tylko ze względu na jedzenie. Dawna fabryka przekształcona na centrum sztuki, ze sklepami, kawiarniami i księgarnią. Modne i nietuzinkowe miejsce, gdzie przy okazji można dobrze zjeść i… zrobić zdjęcia. Np. na tle wysokiej na 2 piętra ściany w całości pokrytej książkami.
- Pasteis de Belem, Adres: Rua de Belem No 84 a 92
Najsłynniejsze ciasteczka w Lizbonie. Po prostu trzeba ich spróbować i już! Rozkosz.
Lizbona – gdzie spać? “Nasze” hotele w Lizbonie
Skoro kwestie, co zobaczyć w Lizbonie i gdzie zjeść, mamy już za sobą. Pozostaje jeszcze jedna dość istotna sprawa, czyli nocleg. Na nasz kilkudniowy pobyt w stolicy Portugalii wybraliśmy My Story Tejo Hotel i to był strzał w dziesiątkę. Hotel mieści się w pięknie odrestaurowanym XIX-wiecznym budynku w samym sercu dzielnicy Baixa. Lokalizacja moim zdaniem jest idealna. Zaledwie 300 metrów dzieli nas od placu Rossio oraz stacji metra. W odległości krótkiego spaceru znajduje się zaś wiele słynnych lizbońskich atrakcji. Pokoje są nowe i bardzo stylowo urządzone. Z okien rozpościerają się super widoki. Duży plus to również ekspres w lobby – w każdej chwili można bezpłatnie napić się kawy lub herbaty.
Drugim obiektem, który polecamy jest Tesouro da Baixa by Shiadu. Zlokalizowany jest w bardzo bliskiej odległości do My Story Tejo. Oferuje bardzo wygodne pokoje w dobrych cenach. Polecamy wykupić śniadania (są przepyszne!).
Sprawdź (powyższe i inne) hotele oraz apartamenty w Lizbonie w najlepszych cenach.
Troszkę Portugalię zwiedziłam, ale nie stolicę. Oglądając zdjęcia widzę wiele przyjemnych zakątków. Chyba by mi się spodobało.
Linie tramwajowe 24 i 25 też są atrakcyjne! Nie jeżdżą przez Alfamę, ale dowiozą w inne godne podróży i spaceru centralne dzielnice.
“Katedra Se” – po prostu “Se” oznacza “katedrę” :).
Gratuluję zdjęć.
W jakim miesiącu są robione zdjęcia? 🙂
Końcówka września. 🙂
Churrasqueira da Paz, ta “knajpa” to jakiś żart, o 18.30 była zamknięta a witryna zajmowała 2 okna z starej brudnej dzielnicy, odległość od centrum 1,3 km , zupełnie nie warte wyprawy, wątpię aby tam nawet miejscowi jedli. Może Ci zupełnie nie świadomi co zamawiają na wynos bo usiąść zupełnie nie było gdzie.
Ostatecznie po przejściu kolejnego ponad kilometra zjedliśmy w Time Out Market Lisboa. Tu wybór spory , duże kolejki o 19.00 , dość drogo i małe porcje. Dla przykładu 18 euro za hamburgera o średnicy 9 cm , podobny wielkościowo jak w Mc-syfie po którym 16 latek tylko się oblizał i zapytał gdzie obiad. Asian LAb podaje makaron kwaśniejszy niż cytryna a w MARLENE VIEIRA podają przeciagniętą zimną ośmornicę na ciepłych ziemniakach…..dramat.
Część
bardzo dziękuję za takie podsumowanie – na pewno przyda się bardzo podczas planowania mojej pierwszej wizyty w Lizbonie
mam pytanie: czy te wszystkie opisane wyżej atrakcje da radę zobaczyć w ciągu 2,5 dnia?
pozdrawiam
Tak, jak najbardziej jest to do zrobienia. 🙂