Playa de Cofete, najpiękniejsza plaża na Fuerteventurze

Dlaczego południe Fuerteventury jest lepsze od północy (np. Corralejo i El Cotillo)? Powód jest jeden – najpiękniejsza plaża na tej wyspie: Playa de Cofete. Jedno z najbardziej urodziwych i jednocześnie najbardziej niedostępnych miejsc na Fuerteventurze. Dla nas to zdecydowanie numer 1 tego wyjazdu. Być na wakacjach na Fuerteventurze i nie zobaczyć Cofete? Możecie nie wracać do domu. Co robić na Fuerteventurze? Jechać właśnie tam! I kilkanaście kilometrów szutrowej drogi to nie jest wystarczający pretekst, żeby sobie odpuścić.


Wiadomo, jest wiele pięknych miejsc. Ale są też takie, na widok których kopara opada. Im więcej człowiek podróżuje, tym jest nieco bardziej zblazowany i już niektóre rzeczy nie robią, aż tak wielkiego wrażenia jak kiedyś. Na szczęście nie jest z nami jeszcze aż tak źle i potrafimy się na maksa zachwycić, a nawet zakochać w niektórych miejscach. Tak było z Cofete. To chyba miłość. 😉

droga do cofete

jak dojechać na playa de Cofete

Jak dojechać do Playa de Cofete?

Wyjeżdżamy z naszego hotelu. Mkniemy sobie elegancko po szosie jak po stole do wyznaczonego w gpsie celu. Aż tu nagle sytuacja ulega drastycznej zmianie, asfalt się kończy i musimy znacznie zwolnić. Spodziewaliśmy się tego, żeby nie było. Ba, myśleliśmy nawet, że trasa będzie naprawdę bardzo wymagająca, ale wcale nie trzeba żadnej terenówki ani nie wiadomo jak dobrego auta. Zwykły ford fusion styka. Bez problemu dowiózł nas na miejsce.

szutrowa droga do playa de cofete

Na Fuerteventurze nie ma zbyt wiele roślinności. Jest za to dużo słońca (choć tym razem pogoda się deko zepsuła i było trochę chmur) i pustynne krajobrazy. Te bezdroża mnie osobiście urzekły. Trzeba było, więc się zatrzymać. Innych aut nie jechało zbyt wiele. Cisza, spokój.

W pewnym momencie szutrowa droga ulega rozwidleniu. To w prawo czy prosto? Oczywiście obie opcje nas interesują. 😉 Na początek pojechaliśmy, więc prosto.

krajobrazy Fuerteventura

Tym samym dotarliśmy na sam koniec wyspy, do Punta de Jandia. Dalej na południe już się nie da. Znajduje się tutaj latarnia morska oraz mała osada rybacka.

Punta de Jandia

Fuerteventura wybrzeże

Ale to jeszcze nie to. To dopiero przedsmak tego co miało nadejść. Wracamy na drogę do Cofete.

Co robić na Fuerteventurze

Jadąc pod górę, ciężko było domyślić się co już za chwilę ukaże się na naszym oczom. Widok trochę jak nie z tego świata. Trochę z kosmosu. To jest ta atrakcja Fuerteventury, o którą nam chodziło.

plaża cofete

Fuerteventura co zobaczyć

Playa de Cofete – punkt widokowy Mirador de Barloventro

Jak widać na powyższym zdjęciu – widok się bardzo podoba. Miejsce to znajduje się w najwyższym punkcie przełęczy na wysokości 223 metrów n.p.m. i do niewielkiej wioski Cofete jest stąd około 8 kilometrów.

Obserwując stąd Playa do Cofete można mieć wrażenie, że jest to niekończąca się plaża. Wsiadamy więc do samochodu i postanawiamy to sprawdzić. Teraz droga wiedzie w dół i jest bardziej “zakręcona”.

krajobraz Fuerteventura

droga do playa de cofete

Cofete portret

Co robić na Fuerteventurze? Spacerować po Playa de Cofete

W końcu udaje się dotrzeć. 😉 I naprawdę, otoczony z jednej strony schowanymi w chmurach wulkanicznymi szczytami, a z drugiej lazurową wodą, złoty pas piasku zdaje się nigdy nie kończyć. Ale, ok – idziemy na spacer. Może to złudzenie, zobaczymy ile uda się przejść i dokąd nas to zaprowadzi.

plaża Cofete Fuerteventura

Tłumy turystów? – nie odnotowano. Po drodze mijaliśmy co prawda jakiś bar, ale na samej plaży nie znajdziecie już nic – żadnych hoteli, restauracji czy innych atrakcji. Dzięki temu jest tu tak pięknie i dziewiczo. Ale jak macie zamiar być głodni, to lepiej weźcie kanapki. 😀

playa de cofete Fuerteventura

dom na Playa de Cofete

Tajemnicza Willa Winter

W pobliżu plaży, jakieś 2,5 kilometra od wioski Cofete, znajduje się tylko jeden dom, który swoją drogą wygląda mrocznie. Z powyższym budynkiem wiąże się bardzo ciekawa historia. Wzniesiono go w 1946 roku według projektu niemieckiego architekta Williama Wintera (podobno działał on na polecenie samego Adolfa Hitlera). O miejscu tym krąży wiele historii, które działają na wyobraźnię przechodzących plażą turystów. Niektórzy twierdzą, że pod willą znajduje się podziemne przejście, gdzie znajdowała się kiedyś baza dla niemieckich ubotów (nigdy nie odnaleziona). Inni z kolei mówią, że po przegranej wojnie hitlerowscy zbrodniarze przechodzili tutaj operacje plastyczne, a potem uciekali do Ameryki Południowej. Dziś niektóre pomieszczenia Willi Wintera podobno można zwiedzać (nie sprawdzaliśmy).

Cofete Fuerteventura

co robić na Fuerteventurze

krajobraz na Fuerteventurze

spacer po Playa de Cofete

atrakcje Fuerteventura

Wracając do naszego spaceru. Czas mijał nader przyjemnie. Po przejściu ponad 4 km okazało się, że nie jesteśmy nawet w połowie. A trzeba było jeszcze wrócić.

fuerteventura co zwiedzić

Niestety zdjęcia nie ukazują w 100% atmosfery tego miejsca. Patrząc np. na to powyżej, można wysnuć wniosek, że zaraz będzie burza i deszcz, ale wystarczyło obrócić nieco głowę i mamy piękne niebieskie niebo.

fuerteventura co robic

Na ten dzień to było dla nas wystarczająco wrażeń. Nie oznacza to, że całkowicie zakończyliśmy temat Cofete. A więc oto bonus. I to nie byle jaki. Na liście Fuerteventura atrakcje – 10 punktów na 10.

Fuerteventura punkt widokowy

Playa de Cofete – punkt widokowy Mirador de los Canarios

Następnego dnia wcale nie przypadkowo ponownie znaleźliśmy się tych rejonach. Jeżeli ktoś się wybiera na Fuerteventurę, to niech sobie koniecznie zapisze – Mirador de los Canarios. Znajdziecie go tutaj. Punktów widokowych na Kanarach na pewno nie brakuje. Ale ten należy niewątpliwe do tych najbardziej spektakularnych. Nie jest najłatwiej go znaleźć, ale warto! Z tego miejsca podziwiać można całą zatokę i plażę Barlovento. Obok znajdują się równie spektakularne widoki m.in. na plażę Sotavento.

Co robić na Fuerteventurze? Nasycić oczy właśnie tymi pięknymi widokami!

fuerteventura co warto zobaczyć

Cofete

fuerteventura co zobaczyć

Szukacie noclegu na Fuerteventurze? Sprawdźcie hotele i apartamenty w najlepszych cenach.

15 komentarzy

  1. Musimy przyznać, że bardzo przyjemnie wygląda ta Fuerta. Zawsze wzbranialiśmy się przed “kanarami”, ale coraz więcej osób zachwala. W końcu nie musi się kończyć na opcji “all inclusive” 🙂 pozdrawiamy

  2. kochani,ten mroczny domek nazywa się Willa Winter i ma swoją niesamowitą historię! to tam ukrywali się po wojnie naziści czekający na transport do Argentyny i robiący sobie na miejscu liczne operacje twarzy… przez wiele lat po wojnie był opuszczony,później chciano go przekształcić w szpital psychiatryczny,a obecnie jest w prywatnych rękach,właściciel podobno planuje zrobić z niego hotel. nam podczas pobytu na Fuercie i przy okazji odwiedzenia Cofete udało się wejść do środka! podjechaliśmy pod sam dom,podeszliśmy,a akurat kręciła się koło niego para staruszków i za parę euro wpuścili nas do środka. nie powiem,było to jedno z mocniejszych przeżyć w moim żywocie. w środku jest mini wystawa wszystkiego,co znaleziono w domu,narzędzi,starych pism,książek,wszystko jest w niezmienionym od lat stanie. oglądając to naprawdę czuć dreszcze na plecach. w dodatku ci staruszkowie… starsza pani była niewidoma,wydawała dziwne odgłosy,jakby modliła się patrząc w niebo,starszy pan dość posępny,dziwny,czuliśmy się jak na planie najbardziej poschizowanego horroru. nie zdziwiłabym się,gdyby wtrącili nas do piwnic i tam zamordowali hehe 😉 ale był czad! nie zapomnę tego do końca życia! okazało się,że opiekują się oni domem,bywają tam czasem pod nieobecność właściciela,więc jeśli ktoś byłby w okolicy,zawsze warto podjechać i sprawdzić,może a nuż uda się wejść do środka. a jeśli nie,to zawsze można obejrzeć willę z zewnątrz,jest naprawdę piękna. a sama plaża Cofete to dla mnie również numer 1 na Fuercie!

    1. Faktycznie, po powrocie czytałam coś na temat tej willi. Jakoś nie wpadliśmy na to, żeby tam podejść, nie przypuszczaliśmy, że kogoś tam można zastać! Dzięki, że podzieliłaś się z nami tą historią – to musiało być ciekawe przeżycie. Trzymam kciuki, żeby jednak nie zrobili tego hotelu, może kiedyś uda się tam zajrzeć. Gratuluję odwagi 😉

    1. Cześć. Droga się urywa przy punkcie widokowym a następnie jest dość mocny spadek. Może jest jakaś dzika droga, ale nic oficjalnego nie widziałem. Chyba trzeba będzie naokoło do Cofete.

  3. Na Fuercie spędziliśmy niestety tylko 12 h i na Cofete zabrakło czasu 🙁 Ale Wasze zdjęcia wymiatają!
    Bardzo polecam również Playa de Las Conchas na maleńkiej La Graciosie. Plaża jak z bajki. Właśnie pracuję nad wpisem na jej temat, za kilka(naście) dni powinien się u mnie pojawić. Pozdrawiam i na pewno będę zaglądać!

  4. hej, jak dostaliście się na punkt widokowo Mirador de los Canarios ?? Da radę dojechać autem????

      1. Hubert z Caleta de fuste mapsme pokazuje mi dojazd w 4,5 godziny, to możliwe, że tak długo?

      2. Właśnie z tamtad wracamy i niestety ale droga byla zamknięta. Jezdzilismy do okola szukajac jakiegos objazdy ale na wszystkich drogach albo łańcuchy albo szlabany.

  5. Dziś byliśmy na Cofete- mega przeżycie, jutro w prognozach ma być silny wiatr i to nasz ostatni dzień więc darujemy sobie, ale może następnym razem:)

  6. Czyli Cofete nie równa się terenówka – ok. To pocieszenie 🙂 A co z ubezpieczeniem i drogami szutrowymi? Da się wypożyczyć którekolwiek auto z tym ubezpieczeniem czy wypożyczalnie robią problem z ubezpieczeniem na szutrowe? 🙂

    Plus – czy mogę wiedzieć czym wykonaliście ww. zdjęcia z Cofete? Wydają mi się świetnie doświetlone, wspaniale ujmują panoramę (głębię), jedno z nich wydaje się robione przez jakieś rybie oko. Czy to lustrzanka czy jest jakaś szansa, że telefon?

    1. jechaliśmy z portu na Cofetę Oplem Mocca, nie wiedząc, że potrzebne jest dodatkowe ubezpieczenie ;). Daliśmy radę bez problemu. Willa Wintera niestety jest bardzo zapuszczona, podwórze to wybieg dla kur. Mroczno i tajemniczo.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *