1,5 dnia w Barcelonie? Wydawałoby się, że to niewiele. Okazało się, jednak że zamiast siedzieć na kanapie, można w tym czasie całkiem sporo zobaczyć 😉 Oprócz wspomnianego poprzednim poście Tibidabo, podczas naszego dosyć chaotycznego zwiedzania miasta Gaudiego, udało nam się dotrzeć m.in. na wzgórze Montjuic. Tu znajduje się przepiękny Palau National z Museu Nacional d’Art de Catalunya i widowiskowymi fontannami. Ze wzgórza rozciąga się także panorama Barcelony.
Łuk triumfalny też znalazł się na naszej drodze. Bardziej niż sama budowla fotogeniczne były bańki;) Zresztą podobnie jak ostatnim razem.
Sprawdziliśmy czy La Ramblą wciąż przechadzają się tłumy ludzi. Nic się nie zmieniło. Skręciliśmy, więc w jedną z wąskich uliczek, by trochę pobłądzić.
Tym razem postanowiliśmy też zobaczyć kolejną ze słynnych budowli Gaudiego – Casa Mila. Niestety budynek jest w remoncie i praktycznie cały zasłonięty. Tylko niewielki skrawek można było podziwiać.
Za to wieczór spędzony na plaży z pewnością można zaliczyć do udanych!
Uwielbiam Barcelonę. Byłam dwa razy ale i tak nie wszystko zobaczyłam. Mam nadzieję kiedyś to nadrobić.