Niewielka miejscowość, której nazwa może powodować lekki uśmiech na twarzy każdego Polaka, jest jednym z tych miejsc, które szczególnie polecamy odwiedzić na Fuerteventurze. Nawet będąc drugi raz na wyspie, wiedzieliśmy, że musimy do Ajuy wrócić. Ta malutka osada zauroczyła nas bowiem totalnie. Dlaczego nie powinniście machnąć ręką na Ajuy, a wpisać jako “must see” podczas swoich wakacji na Fuerteventurze? Sprawdźcie.
Ta niepozorna osada, to jedno z najstarszych miejsc na wyspie, o którym krążą legendy. Ajuy zachwyca swymi niesamowitymi widokami, ale też bogatą historią. Jest to bowiem miejsce, do którego w 1402 roku przybił normański konkwistador Jean de Bethencourt, aby rozpocząć podbój Fuerteventury dla korony hiszpańskiej.
Ajuy – położenie i dojazd
Zacznijmy od podstaw. Do miasteczka nie kursują publiczne autobusy, aby więc się tutaj dostać, trzeba dysponować własnym środkiem transportu. Zresztą podobnie będzie z dojazdem do wielu innych miejsc na wyspie. Wybierając się na Fuerteventurę, polecamy wypożyczyć samochód. Zwiedzanie będzie najwygodniejsze i bez problemu dotrzecie do wielu atrakcji. Najpopularniejszą wypożyczalnią na Wyspach Kanaryjskich jest Cicar. My natomiast ze względu na korzystniejszą cenę zdecydowaliśmy się na AutoReisen i również możemy polecić.
Skoro mamy już auto, jedziemy. Gdzie dokładnie? Niewielka osada, którą pragniemy odwiedzić, leży na zachodnim wybrzeżu Fuerteventury, mniej więcej w połowie wyspy. Najbliższa miejscowość to oddalona o 7 km Pajara, z której drogą FV-621, prowadzącą przez wąwóz Barranco de Malpaso, dojedziemy do celu. Przed samą wioską do dyspozycji turystów jest duży, bezpłatny parking, z którego pieszo ruszamy na zwiedzanie Ajuy.
Ajuy – co zobaczyć?
Emanujące spokojem Ajuy urzekło nas nie tylko malowniczymi krajobrazami, ale też autentyczną atmosferą osady rybackiej. Wracając tu po kilku latach, martwiliśmy się nieco, że idylliczny obrazek, który mieliśmy w pamięci może mieć się nijak do zastanej rzeczywistości. Na szczęście, mimo iż miasteczko zyskało na popularności wśród turystów, niewiele się zmieniło na przestrzeni czasu. Nadal nie ma tu hoteli, sklepików z pamiątkami ani żadnych kiczowatych atrakcji. Są za to kolorowe domki w tradycyjnym stylu, wspaniała natura i widoki, które koją zmysły. Tylko tyle i aż tyle!
Czarna plaża
Plaż na Fuerteventurze jest wiele, ale te z czarnym, wulkanicznym piaskiem należą do rzadkości. Jedną z takich nielicznych plaż na wyspie jest Playa de Ajuy. Migoczący w słońcu czarny piasek w otoczeniu malowniczych pejzaży, skalnych urwisk i potężnego oceanu prezentuje się wyjątkowo fotogeniczne. Prawdziwa magia dzieje się tu zwłaszcza o zachodzie słońca. Widok jest niewątpliwie wspaniały. Pamiętajcie jednak, żeby podziwiać go z pewnej odległości. Ze względu na ogromne fale, kąpiele w tym miejscu nie są dobrym pomysłem!
Jaskinie Ajuy
Tuż przy plaży, wzdłuż wybrzeża biegnie ścieżka, która prowadzi do prawdziwego skarbu. Zdaniem wielu osób do największa atrakcja Ajuy i wystarczający powód, aby tu przyjechać. Cuevas de Ajuy to imponujące, wydrążone w skałach jaskinie. Powstały one tysiące lat temu na skutek wylewającej się lawy, która utworzyła komory magmowe. Swój obecny kształt zyskały za sprawą wyjątkowo silnych fal oblewających tę część wyspy. Największa z jaskiń – Caleta Negra, ma ponad 500 metrów głębokości. Co ciekawe, do jaskini można zejść po schodkach i podziwiać ją z bliska. Cała trasa nie jest długa i nie szczególnie wymagająca (nawet dzieci sobie poradzą). Zdecydowanie warto ją pokonać. Wybrzeże Fuerteventury w tym miejscu pokazuje swe surowe, acz niezwykle piękne oblicze.
Jak na wioskę rybacką przystało, w Ajuy działa kilka prostych restauracji serwujących świeże ryby. Wybór jest co prawda okrojony, ale nie musicie się martwić o głód. Posiłek w takich okolicznościach z pewnością będzie miłym zwieńczeniem zwiedzania Ajuy.
Szukacie noclegu na Fuerteventurze i w Ajuy? Sprawdźcie obiekty noclegowe w najlepszych cenach.
Waszym subiektywnym zdaniem lepiej odwiedzić Fuerteventure czy Lanzarote ? 🙂
Według mnie Lanzarote. Monika się waha 🙂
Zrobiliśmy tę trasę zainspirowani przez Was 🙂 Dodalibyśmy jeszcze parę punktów – między innymi rezerwat Corralejo na północy. Na instagramie popularność łapie też Popcorn Beach z kamieniami przypominającymi właśnie popcorn 🙂