Zmieniamy klimat. Z kolorowej, malowniczej Genui na szarą, nieciekawą Łódź. Nie mając lepszej alternatywy na ciepły, niedzielny dzień w ciągu godziny znaleźliśmy się w Łodzi. Choć to tak blisko nigdy tu nie byliśmy. Łódź jednak nie przywitała na gościnnie. Na dzień dobry mandat i komentarz: “Mi też się Łódź źle kojarzy”. Nam teraz też. Nie pomogła Piotrkowska ani fajny street art, którego wciąż jest za mało, aby przykryć wszystkie brzydkie i obdrapane budynki. Nie powaliła Manufaktura. Wszystko jest stare, zniszczone…i smutne. A może ładniej by było powiedzieć hipsterskie?
We change the environment. From colorful, picturesque Genoa to gray, uninteresting Łódź. Lacking a better alternative to a warm Sunday day within an hour we got to Łódź. Although it is so close we were never here. We weren’t greeted a guest. Ticket as a hello and the comment: “I don’t like Łódź either” As well for us. Piotrkowska or cool street art did not help to much. In fact there still not enough of it to cover all the ugly and dilapidated buildings. Manufaktura also did not knock us down. Everything is old, tired … and sad. Or maybe nicer to say hipster?
Nawet te “malowidła”nie maskują tych brzydkich budynków w kolorze sadzy,przydymionych jakichś…
Mam takie same odczucia po powrocie z Włoch…a niby włoskie budynki też są zniszczone,obdrapane,poobijane,jednak mają urok.
Brakuje mi zdecydowanie kwiatów,które rozweselają każdy kąt i kolorowych (nawet starch,ale kolorowych) tynków.
Studiuję w Łodzi i na początku miałam identyczne odczucia, chciałam uciec z niej jak najszybciej się da. Mieszkam tam już 4 rok i z ręką na sercu mogę powiedzieć,że kocham to miasto. Ma swój klimat i zawsze będę go bronić, ale jeden dzień to zdecydowanie za mało,żeby go poczuć 🙂
Pozdrawiam!
Łódź ma swój klimat, budynki są zniszczone, odrapane, ale to jest właśnie Łódź, zupełnie inne miasto niż Kraków czy Wrocław
a mi tam się właśnie łódź spodobała, ale domyślam się że jestem w mniejszości, nie każdy lubi włazić w każdą bramę i każde podwórko. fajnie że są inicjatywy streetartowe, że jest strefa off, silna kultura w łodzi, ale faktycznie miasto się rozkłada – skąd wziąc kasę na rozbiórkę/rewitalizację zakładów produkcyjnych których w łodzi jest masa? prawdopodobnie będą niszczeć dalej. ciekawa jestem łodzi za, powiedzmy, 30 lat.
Interesujący artykuł
Łódź jest bardzo zaskakująca, zmieniła się na plus w ostatnich latach.
Łódź ma swoje momenty i kolory, ale faktycznie wymaga chwili na oswojenie.
Wiele ciekawych miejsc jest oderwanych od siebie, a łączy je…cóż.
Od wielu lat monitoruję miasto odwiedzając je przy wielu okazjach.
Czuć zmiany. To na pewno.