Sagres, choć jest niewielką miejscowością, to oferuje mnóstwo wspaniałych doświadczeń. Wzniesiona na wysokich klifach, położona na południowo-zachodnim krańcu Portugalii i całej kontynentalnej Europy, osada to jedno z naszych ulubionych miejsc na Starym Kontynencie. Przepiękna natura, która zapiera dech w piersi, wielkie fale oceanu budzące respekt, surferski klimat oraz różnorodna i pyszna kuchnia. Wszystko to i wiele więcej znajdziecie w Sagres. Przeczytajcie ten tekst i również zapragnijcie odwiedzić to miejsce!
Sagres leży na terenie Costa Vicentina, w miejscu surowych, dzikich i spektakularnych krajobrazów. Obszar ten jest częścią Parku Narodowego, który rozpoczyna się w sąsiadującym z Algarve, regionie Alentejo. Nasza ulubiona sceneria? Góry i plaże, najlepiej w tym samym momencie. W pobliżu Sagres takich krajobrazów nie brakuje.
Nazwa Sagres pochodzi od “sagrado” (co przetłumaczyć można: święty). To tutaj wszakże, ze względu na to na swoje położenie, przez trzy tysiąclecia kończył się świat. Dla ludzi, którzy żeglowali z Morza Śródziemnego (Fenicjan, Greków, Kartagińczyków, Rzymian i Arabów) Przylądek Świętego Wincentego był granicą, za którą zaczynało się “mare incognitum” (z łacińskiego morze nieznane). Nie jest to zatem zaskakujące, że to również w Sagres rozpoczęły się starania, aby świat eksplorować i rozszerzać.
Krótka historia Sagres
Mówi się, że Sagres było tak ważne w erze wielkich odkryć geograficznych dokonanych przez Portugalczyków, jak Cape Canaveral, gdy Amerykanie rozpoczynali eksplorowanie kosmosu. To właśnie tu w XV wieku przybył Henryk Żeglarz, aby pracować nad swoją obsesją przesuwania granic znanego świata. Syn króla Portugalii, protektor żeglarzy i odkrywców. To z jego inicjatywy podjęto wiele wypraw żeglarskich, gdzie eksplorowano m.in. wybrzeże Afryki. Założył w Sagres pierwszą szkołę kartografii i astronomii, którą historycy określają pierwszą akademią morską na świecie.
Choć dokładna lokalizacja szkoły Henryka Żeglarza nie jest znana, to powszechnie przyjmuje się, że Vila do Infante (taką nazwę nosiło niegdyś Sagres) znajdowała się na cyplu, w miejscu dzisiejszej twierdzy. Pierwsza akademia morska na świecie działała jak magnes na najlepszych specjalistów w Europie zajmujących się naukami żeglarskimi. Henryk zgromadził tu społeczność genialnych uczonych, którzy nauczali, studiowali i gromadzili wiedzę żeglarską przywożoną przez kapitanów kolejnych wypraw w nieznane dotąd miejsca.
Sagres – informacje praktyczne
Najłatwiejszą opcją na dostanie się do Sagres jest wylądowanie na lotnisku w Faro, a następnie wypożyczenie auta. Z tego portu lotniczego do przejechania na skraj Europy będziecie mieli około 120 km. Jeździ tu również autobus z najbliższego większego miasta – Lagos (do którego z Faro dostać się można pociągiem lub autobusem). Macie ochotę przyjechać tu ze stołecznej Lizbony? Przemieszczając się autostradą dotrzecie do Sagres w nieco ponad 3 godziny (330 km).
Sagres jest idealnym miejscem na wypoczynek. Upłynie trochę czasu zanim samo w sobie się znudzi. Gdy taki stan Was dopadnie, to pamiętajcie, że miasteczko jest idealną bazą wypadową, aby zobaczyć takie miejsca jak – na północy: Praia do Amado, Praia da Bordeira, Praia da Arrifana, miasteczko Odeceixe z plażą o tej samej nazwie, a na wschodzie: Lagos, Praia da Luz czy choćby Carvoeiro.
Choć Sagres leży w strefie klimatu śródziemnomorskiego (lata są gorące i suche, a zimy łagodne), to nie można nie wspomnieć o dominującej roli wiatru. Stojące na klifach miasteczko praktycznie przez cały rok zmagane jest przez większą lub mniejszą oceaniczną bryzę. Podczas naszej ostatniej wizyty w Sagres w ciągu dnia cieszyliśmy słońcem i temperaturami od 15 do 20 stopni Celsjusza. Wieczory były już dużo chłodniejsze.
Poszukującym miejsca, gdzie można smacznie zjeść polecamy A Sagres. My jak zwykle próbowaliśmy owoców morza w kilku konfiguracjach (polecamy np. Linguine).
Jeżeli natomiast chcielibyście zatrzymać się w miasteczku na noc (lub kilka nocy), to zwróćcie uwagę na Pontalaia Apartamentos Turisticos. Bardzo komfortowe apartamenty (2 pokoje, oddzielna kuchnia).
Sagres – atrakcje
Planujecie odwiedzić Sagres? Oto miejsca, których nie możecie przegapić. Posegregowaliśmy je ze wschodu na zachód.
Praia do Marthinal
Rozpoczynamy od najmniej fotogenicznej plaży w Sagres. Nie oznacza to, że nie warto na nią zajrzeć. Wręcz przeciwnie! Choćby z tego powodu, że jest długa i szeroka, piaszczysta, idealna do wypoczynku.
Położona na wschodnim krańcu Sagres, plaża Marthinal wyróżnia się tym, że woda jest tu zwykle najspokojniejsza. Często spotkać tu można windsurferów. Polecana jest również do nurkowania, słynie bowiem ze skalistych zatoczek (po jej wschodniej stronie) i podwodnych jaskiń.
Ponta da Atalaia
Świetne miejsce na obserwację wschodu słońca i spacer w otoczeniu wspaniałej przyrody. Na końcu przygotowanej specjalnie ścieżki, która startuje obok hotelu Pousada de Sagres, przygotowano duży taras widokowy. Spoglądając w lewo podziwiać można wybrzeże Algarve aż po Ponta de Piedade. Po prawej zaś rozpościera się panorama Sagres wraz z twierdzą.
Praia da Mareta
Znajdująca się w samym centrum Sagres plaża Mareta jest kolejnym doskonałym miejscem na wypoczynek nad oceanem. Długa i szeroka, każdy powinien znaleźć miejsce na swój ręcznik. Ocean ma tu lazurowy kolor, na plaży żółty i miękki piasek.
Najlepszy widok na plażę z klifu od strony wschodniej, idąc w kierunku Ponta da Antalaia.
Twierdza Sagres
Wspomniana wcześniej twierdza zlokalizowana jest na południowym krańcu półwyspu Sagres. Historycznie odgrywał on znaczącą rolę, bowiem chronił tę część portugalskiego wybrzeża przed najeźdźcami z Afryki Północnej.
W zasadzie fort to wysokie mury oddzielające cypel od reszty lądu. Stoi on na potężnych klifach, zatem intruzi lądujący na cyplu nie mieli możliwości nie zetknąć się z obrońcami czekającymi na nich w twierdzy.
Podobnie jak większość miejsc w tej części Portugalii, tak i Twierdza Sagres dotknięta została przez niszczycielski kataklizm z 1755 roku. Choć samo trzęsienie ziemi nie wyrządziło większych szkód, to już wynikające z niego tsunami zalało i zmyło fort. Twierdzę odbudowano, ale nie odzyskała ona już swojej świetności.
Odwiedzający fort mają okazję zachwycać się panoramicznymi widokami na ocean, plaże i Przylądek Świętego Wawrzyńca. Umówmy się jednak – można to zrobić bez wchodzenia do twierdzy (nawet w przewodnikach piszą, że znaczenie historyczne przewyższa to turystyczne i wewnątrz jest mało do zobaczenia). Ze swojej strony polecamy spacer wzdłuż murów Twierdzy Sagres, z jednej strony półwyspu na drugą.
Praia do Tonel
Po drugiej stronie półwyspu (względem Praia da Mareta) usytuowana jest plaża Tonel. Zwrócona jest w kierunku zachodnim, podczas odpływu jest bardzo szeroka. Otoczona jest wysokimi klifami, dzięki czemu nawet w wietrzny dzień można znaleźć tu ukojenie od wiatru.
Oprócz wejścia na plażę i relaksu na niej, polecamy również wejść na klif od strony północnej. Zachwycać się tu można widokiem na Praia do Tonel i stojącej na klifie twierdzy.
Artesanato a Mó (sklep z rękodziełem)
Każdy fan rękodzieła i zdobionej porcelany znajdzie tutaj coś dla siebie. Jeżeli nie w głowie Wam zakupy np. talerzy to polecamy zatrzymać się tutaj choćby na chwilę, żeby zrobić sobie zdjęcie “na ściance”.
Praia do Beliche
Co prawda plaża leży już poza Sagres (oddalona jest od miasteczka o ok. 3 km), jednak nie możecie przegapić tego miejsca wybierając się w te strony.
Mająca nie więcej niż 300 metrów długości plaża świetnie wygląda o każdej porze dnia i roku, a najlepiej przy zachodzącym słońcu. Podczas naszej ostatniej wizyty szczególnie upodobali sobie ją surferzy.
Żeby zachwycić się jej pięknem w pełni polecamy spacer po klifie (ścieżka rozpoczyna się przy parkingu) a potem zejście schodami w dół do plaży.
Przylądek Świętego Wincentego (Cabo de Sao Vicente)
Ostatnią i zarazem najsłynniejszą atrakcją, której nie możecie przegapić będąc w Sagres jest Latarnia na Przylądku Świętego Wincentego. Najbardziej wysunięty na południowy-zachód punkt na Starym Kontynencie oddalony jest od miasta o około 5 kilometrów. To właśnie ten jałowy klif był ostatnim widokiem na Europę, który żegnał portugalskich żeglarzy przed podróżą w nieznane.
Jedna z najdalej świecących latarni w Europie (światło widać nawet ze 100 kilometrów) stoi tu na 60-metrowym, ostro schodzącym do oceanu klifie. Farol do Cabo de São Vicente ma 24 metry wysokości. Jej budowę ukończono w 1846 roku (a następnie rozbudowywano) w miejscu, gdzie stał kiedyś klasztor franciszkanów. Jeszcze wcześniej mieszkać tu krótko miał sam Henryk Żeglarz.
Nazwa przylądka pochodzi od Świętego Wincentego, hiszpańskiego księdza męczennika, którego ciało według legendy ocean wyrzucił na brzeg przylądka.
Prawdziwym magnesem na odwiedzających jest tutaj widok na latarnię o zachodzie słońca. Pomimo tego, że na płaskim klifie jest naprawdę dużo miejsca, aby obserwować ten spektakl, to czasami po prostu brakuje miejsca w “pierwszych rzędach”.
