Południe Szwajcarii obfituje w wiele malowniczych krajobrazów. Jednym z najbardziej pocztówkowych miejsc jest usytuowany na południowym krańcu doliny Mattertal – Zermatt, wraz z górującym nad miejscowością szczytem Matterhorn. Strzelista, mająca w sobie wielką dozę magnetyzmu, piramida jest nie tylko określana symbolem Szwajcarii, ale często również światową ikoną gór w ogóle. Pozostaje w sferze marzeń wielu wspinaczy i fotografów. Charakterystyczny trójkątny kształt oraz ekspozycja, a więc bardzo niskie przełęcze i brak wyższych gór, rozpala wyobraźnię. Matterhorn w przeciwieństwie do wielu szczytów, które “na żywo” nie wyglądają tak spektakularnie jak na zdjęciach, w rzeczywistości prezentuje się jeszcze lepiej.
Niezwykle fotogeniczny, cud natury – Matterhorn, wznosi się na 4478 metrów n.p.m. Pod względem wysokości jest na 9. miejscu w całych Alpach. Północna ściana szczytu, a zatem ta, którą oglądać można z Zermattu, ma ponad 1100 metrów wysokości i jest w czołówce najwyższych ścian w Alpach. Pierwszy człowiek stanął na szczycie górskiego olbrzyma w lipcu 1865 roku.
Matterhorn – punkty widokowe na szczyt
Jednym z pierwszych momentów, podczas których można zachwycić się urokiem szczytu jest wyjście z dworca w Zermacie (sprawdź hotele i apartamenty w Zermatt w najlepszych cenach). Już wtedy swą postać ukazuje górująca nad miasteczkiem “piramida”.
Jeżeli jednak chcielibyście zobaczyć trochę więcej, zbliżyć się do Matterhornu, to poniżej przedstawiamy najlepsze miejsca, by doświadczyć magii symbolu Szwajcarii.
Riffelberg i Gornergrat
Do obu z tych miejsc dostaniecie się z dolnej stacji kolei szynowej Gornergrat Bahn. Sam wjazd (około 1500 metrów), najpierw przez niewielki las, a następnie pośród ośnieżonych stoków, dostarcza nie lada wrażeń. Polecamy usiąść po prawej stronie kolejki, żeby móc podziwiać panoramę Zermattu.
Mniej więcej w połowie trasy znajduje się stacja Riffelberg (2582 m n.p.m.), skąd rozciąga się cudowny widok na Matterhorn oraz otaczające go pola firnowe i lodowce Alp Pennińskich. Możecie się tu również posilić, a nawet zatrzymać w hotelu (Riffelhouse 1853). My postanowiliśmy zrobić sobie przerwę na lunch w Buffet & Bar Riffelberg i jest to dobra opcja na mniejszy i większy głód.
Jadąc dalej w górę, docieramy do końcowej stacji – szczytu Gornergrat wznoszącego się na wysokość 3135 metrów n.p.m. Stojąc tam otoczeni będziecie 29 czterotysięcznikami, w tym największymi szczytami Szwajcarii i trzecim co do długości lodowcem Alp. Znajduje się tutaj kolejny hotel (3100 Kulmhotel Gornergrat) oraz restauracja, jest również mały sklep z pamiątkami.
Według przewodników i folderów turystycznych to właśnie stąd rozciąga się najpiękniejsza panorama na Matterhorn. Widok jest faktycznie zdumiewający, do tego stopnia, że to właśnie szczyt widziany stąd jest inspiracją dla słynnych na cały świat czekoladek Toblerone.
Z Gornergrat zobaczyć można również wznoszący się na 4634 m n.p.m. (a więc 150 metrów wyższy niż Matterhorn) najwyższy szczyt Szwajcarii tj. Dufourspitze (Monte Rosa).
Z całą pewnością niesamowitym doświadczeniem jest zjazd z Gornergrat, w szczególności podczas, lub zaraz po zachodzie słońca. Kolejka, niczym wąż, powoli wije się w dół. Za oknami, oprócz strzelistej piramidy Matterhornu, która w kilku momentach znajduje się na wprost pociągu, podziwiać można “ścianę” kilku czterotysięczników.
Przejazd trwa około 45 minut. Kolejka jest punktualna, jednak tutaj nie powinno być żadnych zaskoczeń. Jeżeli marzy Wam się panorama na Matterhorn, a nie chcecie jechać kolejką, to zarówno na Riffelberg, jak i na Gornregrat, dotrzeć można pieszo (ok. 11 km w jedną stronę).
Schwarzsee i Trockener Steg
Gornergrat Bahn nie jest jedyną opcją na podziwianie symbolu Szwajcarii. Matterhorn dużo bliżej (niż ze wspomnianych wcześniej miejsc) i w całej swojej okazałości dostępny jest ze stacji systemu kolei wysokogórskich Matterhorn Talstat. Szczególnie polecamy Schwarzsee i Trockener Steg.
Pierwsza z nich umiejscowiona jest na wysokości 2552 metrów n.p.m. u podnóża północnej i wschodniej, najbardziej rozpoznawalnych ścian Matterhornu. W miesiące letnie zobaczyć tu można niewielkie, idylliczne jezioro o takiej samej nazwie jak stacja. Zimą ze stacji jest bezpośredni dostęp do tras narciarskich.
Schwarzsee to nie tylko punkt startowy dla śmiałków chcących wejść na szczyt Matterhornu, ale także początek wielu różnych szlaków turystycznych. Jednym z najczęściej polecanych jest mający 6 km i trwający ok. 2,5 godziny Matterhorn Glacier Trail. Trasa wiedzie z Schwarzsee do kolejnego polecanego przez nas punktu widokowego – Trockener Steg. Dobrym pomysłem jednak jest iść z przeciwnego kierunku ze względu na różnice poziomów (Trockener Steg jest wyżej).
Widok z umiejscowionej na wysokości 2939 metrów n.p.m. stacji Trockener Steg nie jest już tak instagramowy jak z poprzedniej. Matterhorn prezentuje tu bowiem tylko swoją wschodnią ścianę. To co jednak zasługuje na zachwyty to sam przejazd kolejką linową ze Schwarzsee. Przy dobrej pogodzie podziwiać można strzelisty symbol Szwajcarii. Iście niespotykany widok, trudno oderwać wzrok.
Trockener Steg jest kluczowym ośrodkiem dla fanów sportów zimowych, praktycznie przez cały rok (latem 21 km tras). Znajduje się tu również kolejna restauracja, która podczas naszej wizyty cieszyła się dużym zainteresowaniem turystów. Możecie zjeść tutaj na tarasie słonecznym z widokiem na Matterhorn.
Aby dostać się do obu stacji będziecie musieli zmienić wagonik kolejki linowej na stacji Furi (zaczynając z Zermattu). Schwarzsee jest stacją pośrednią, a w Trockener Steg wagoniki zawracają z powrotem do Furi.
Matterhorn Glacier Paradise
Co prawda stacja ta jest częścią Matterhorn Talstat, ale fakt, że jest najwyżej położoną w Europie (3883 metrów n.p.m.) sprawiło, iż piszemy o niej w odrębnym akapicie. Ten alpejski “wonderland” umiejscowiony jest na szczycie strzelistego Klein Matterhorn (Mały Matterhorn). Panoramiczne widoki na 38 czterotysięczników i 14 lodowców spełnią wymagania nawet najbardziej wymagających fotografów.
Sam przejazd wielką i bardzo wygodna kolejką (uruchomioną w 2018 roku) na górę może dostarczyć bardzo skrajnych emocji. Od ekscytacji po zawroty głowy. Kabina wisi nad kilkuset metrową przepaścią w otoczeniu ścian szczytów i lodowca. Doświadczenie warte milion dolarów.
Oprócz zwykłych turystów pragnących zobaczyć wysokie szczyty trzech krajów (Szwajcarii, Francji i Włoch), spotkać tu można narciarzy, nawet w lipcu i sierpniu. Przy dobrej widoczności dostrzec stąd można najwyższy szczyt Europy – Mont Blanc (4810 metrów n.p.m.) czy Gran Paradiso (4061 metrów) w Piemoncie.
Matterhorn z tej wysokości i perspektywy wygląda zupełnie inaczej niż z Gornergrat czy Schwarzsee, niektórzy mogą być zaskoczeni. Otoczenie trudnej do zliczenia ilości szczytów sprawia, że szczyt przypomina piramidę o prawie idealnych kształtach. Wszak z Matterhorn Glacier Paradise zobaczyć można południową stronę szczytu.
W zimę jest tu bardzo mroźnie. Podczas naszej wizyty termometr wskazywał skromne -22 stopnie, a powietrze było rozrzedzone. Żeby troszkę się rozgrzać, polecamy skosztować herbaty w tamtejszej restauracji.
Atrakcją, której nie powinniście tutaj przegapić jest Lodowcowy Pałac (Glacier Palace) znajdujący się 15 metrów poniżej poziomu restauracji i tarasu widokowego. Dostaniecie się tam windą. Jest to fajne miejsce, które powinno przypaść do gustu zwłaszcza najmłodszym turystom. Znajdziecie tam m.in. zjeżdżalnią lodową, szczelinę lodowcową i kilka fotopunktów z lodowymi rzeźbami.
Wjazd na górę z Zermattu do Matterhorn Glacier Paradise, wraz z przesiadkami w Furi i Trockener Steg, powinien zająć ok. 50 minut.
* Wpis powstał w ramach współpracy z Ambasadą Szwajcarii.
Bardzo przydatne informacje, ciekawie napisane miło się czyta. Jeszcze tu zajrzę