Fryburg, leżący się nad malowniczo wijącą się rzeką Sarine, jest miastem obok którego nie powinniście przejść obojętnie. Zwiedzaliśmy je z dużym zdziwieniem, bowiem nie spotkaliśmy tutaj wielu turystów. Fryburg pomimo tego, że poszczycić się może pięknymi zabytkami i klimatyczną starówką, nie cieszy się takim zainteresowaniem jak inne zakątki kraju. Oto dlaczego warto wpisać to miasto na listę “do zobaczenia” podczas zwiedzania Szwajcarii.
Fryburg leży na styku “dwóch światów” (etnicznych i językowych) – niemieckiego i francuskiego. Umowną granicą jest wspomniana rzeka Sarine, gdzie na prawym brzegu mieszka ludność niemieckojęzyczna, a po drugiej stronie – francuskojęzyczna. Jeżeli nie posługujecie się żadnym z wymienionych języków, to też nie problem, wszak Szwajcarzy w większości płynnie posługują się angielskim.
Pierwsze wzmianki o Fryburgu (Friborc, później Friborc, Friborch, Friburch, Friburg, co znaczy „wolne miasto”) pochodzą z XII wieku, a założycielem miasta był Bertold VI, książę średniowiecznego niemieckiego rodu arystokratycznego Zahringen. Przyczynkiem do powstania był przebiegający tutaj trakt handlowy. Początki Fryburga to gród obronny nad opływającą go z trzech stron rzeką Sarine. To właśnie na tym skalistym cyplu, pośród opadających stromymi stokami ku głęboko wciętej dolinie rzeki, usytuowana jest najstarsza i najciekawsza część miasta.
Fryburg – co warto zobaczyć?
Absolutnym topem jest tutaj, nigdy nie zniszczona, średniowieczna część miasta. Zabudowa, do której użyto popularnego w tych okolicach piaskowca, w znakomitej większości wzniesiona została między XII a XV wiekiem. Warte odnotowania są również pozostałości dawnych murów obronnych. Fryburg urzeka do tego stopnia, że niektórzy określają miasto mianem “małego Berna”.
Stare miasto umownie podzielone jest na dwie części – górną i dolną. W tej pierwszej znajduje się więcej hoteli i restauracji, ale za to w tej drugiej znajdziecie więcej urokliwych zaułków. To, co również zachwyca w dolnej części miasta, to widoki na opływającą rzekę Sarine oraz malownicza panorama Fryburga.
Górne miasto
Z racji tego, że jak wspomniałem w górnej części starego miasta znajduje się więcej opcji noclegowych, zwiedzanie rozpoczynaliśmy właśnie stąd. Pierwszą atrakcją Fryburga, którą warto tu zobaczyć jest pochodząca z XII wieku (następnie przebudowana w XVIII) bazylika Notre-Dame. Podziwiając tę budowlę nie sposób nie zauważyć symbolu miasta – wysokiej na 74 metry dzwonnicy Katedry św. Mikołaja (wzniesionej między 1283 a 1490 rokiem). Podczas zwiedzania polecamy wejść na dzwonnicę, żeby zachwycić się panoramą miasta, jak również wejść do wnętrza katedry. Kryje ono bowiem niesamowity skarb w postaci witraży polskiego artysty – Józefa Mehoffera.
Następnym punktem na liście jest główna ulica starego miasta Fryburga – Grand-Rue. Skręcając na wschód (w lewo) dotrzecie do schodzącej ostro w dół ulicy, która doprowadzi nas do dolnego miasta. Zanim jednak się tam udacie przespacerujcie się na znajdujący się nieopodal Pont de Zahringen. Z mostu podziwiać można widok na dolne miasto oraz opływającą je rzekę Sarine.
Dolne miasto
Podczas schodzenia w dół zatrzymacie się przy charakterystycznej dla tej części Szwajcarii – Fontanny Św. Anny, która jedną z piękniejszych tego typu atrakcji, jaką widzieliśmy w tym kraju. Ulica kończy się na trójkątnym Sankt Johan Platz. Następnie polecamy skręcić w lewo w kierunku jednej z ciekawszych zabytków, jakie oferuje Fryburg- Mostu Berneńskiego. Charakterystyczny dla tej części Szwajcarii, zadaszony Pont de Berne, polecamy oglądać spacerując wzdłuż rzeki. Warto również przejść nim na drugą stronę.
W “mieście mostów”, bo takim mianem również określany jest Fryburg, nie można przegapić wspaniałego, kamiennego Pont du Millieu. Przechodząc przez most można podziwiać przepiękny, pocztówkowy widok na górny Fryburg.
Zwieńczeniem zwiedzania Fryburga jest wdrapanie się do klasztornej części miasta. Wzniesiono tutaj dwa klasztory – Monastere de Montorge (z XVII wieku) oraz opactwo de la Maigrauge (założone w XIII wieku, przebudowane w XVII wieku). Głównym z powodów dlaczego się tu przychodzi jest malowniczy widok na cały Fryburg, górny i dolny. Zapewniamy, że można tu spędzić dobrą godzinę na podziwianiu panoramy.
W drodze powrotnej do górnego miasta polecamy przejść Pont de Saint-Jean, z którego znowu obserwować można wiszącą nad przepaścią, zwartą zabudowę Fryburga.
*****
Kolejny powód by odwiedzić Fryburg
Oprócz samego zwiedzania Fryburga (do którego mam nadzieję Was zachęciliśmy) warto również przyjechać tutaj dla okolicznych atrakcji. Jedna z nich to, oddalona o około 45 km, miejscowość Gruyeres. Wzniesione na szczycie wzgórza miasteczko zachwyca niewielką średniowieczną starówką oraz średniowiecznym zamkiem. Również widoki na okoliczne góry (np. na górę Moleson) spodobają się nawet najbardziej wymagającym poszukiwaczom pięknych kadrów.
Dostaniecie się tutaj pociągiem z Fryburga (z krótką przesiadką w Bulle). Polecamy przyjechać tu rano bowiem miasteczko to jest bardzo popularnym celem wycieczek.
* Wpis powstał w ramach współpracy z Ambasadą Szwajcarii.
